Najgorsze telefony pod numer 911

W sytuacjach awaryjnych może być trudno ustalić, gdzie dokładnie zadzwonić, dlatego wymyślono krótki, łatwy do zapamiętania numer - 911. Służba ratownicza rozpoczęła swoją działalność w 1968 roku w miejscowości Haleyville (Oklahoma, USA) i istnieje do dziś.

Można się tylko domyślać, jakie szczęście ma dyspozytor odbierający telefony. Zgadzam się, trudno pozostać obojętnym, gdy po raz kolejny do ciebie dzwonią i mówią na drugim końcu linii: „Wpakuję sobie kulkę w czoło!”

Jeśli zdecydujesz się urozmaicić oglądanie horrorów, zapraszamy do zapoznania się z 8 najstraszniejszymi, przerażającymi telefonami pod numer 911. Nie dla osób o słabym sercu.

8. Samobójstwo podczas rozmowy

W 2011 roku w Kalifornii dyspozytor odebrał kolejne połączenie. Jakież było zdziwienie kobiety, gdy w telefonie usłyszała znajomy głos – barwą i intonacją przypominał jej najlepszego przyjaciela jej męża… Szybko okazało się, że miała rację – to był on. Mężczyzna powiedział, że pokłócił się z żoną, która zmarła po wielokrotnym uderzeniu w głowę.

Jego celem, aby zadzwonić pod numer 911, jest wyznanie tego, co zrobił, a także tego, co planuje zrobić… popełnić samobójstwo z poczucia winy. Dyspozytorka starała się porozmawiać z mężczyzną, jednak nie była w stanie go od tego odwieść.

Gdy policja docierała do jego domu, w telefonie rozległ się ogłuszający strzał – mężczyzna popełnił samobójstwo. Po przybyciu na miejsce policji okazało się, że kobieta żyje. Fizycznie udało jej się wyzdrowieć, ale można się tylko domyślać, co stało się z jej psychiką.

7. Potworne morderstwo

Telefon jak zwykle odebrał dyspozytor. Służby otrzymały telefon od Donalda Spearta z Bell Township. Po wyznaniach mężczyzny pracownicy biura hrabstwa Gilchrist (Floryda) wzdrygnęli się z przerażenia... Przyznał się do ohydnej zbrodni.

Głos Donalda był spokojny – zdziwiło to dyspozytora, gdyż zazwyczaj dzwoniący dosłownie wpadali w panikę. Przywitał się grzecznie, zapytał, jak się czuje dyspozytor, po czym przyznał: „Właśnie zastrzeliłem córkę, zastrzeliłem też wnuki. Wszyscy nie żyją.” Następnie podał swój adres i poprosił o przybycie pracowników obsługi.

Kiedy policja przybyła pod wskazany adres, Donald zastrzelił się tuż na werandzie swojego domu. Właściwie to zastrzelił w domu swoją córkę, 28-letnią Sarę oraz dzieci, Caleba, Kylie, Jonathana, Destiny, Brandona i Alannę, która miała zaledwie 3 miesiące, z pistoletu kalibru .45.

Interesujący fakt: śledztwo ustaliło, że ponad 10 lat temu Donald Spirt podczas polowania zamordował swojego 8-letniego syna – zdarzenie to uznano za nieszczęśliwy wypadek. Ponadto policja zachowała w 2008 roku zeznanie jego córki – Sarah twierdziła w nim, że ojciec bił ją w czasie ciąży.

6. Brak

To wezwanie było inne niż wszystkie. Mężczyzna nie wiedział, co robić, więc zadzwonił pod numer 911. Zgłosił, że po jego podwórku z zawrotną szybkością pełzało coś... Coś, czego natury nie potrafił zidentyfikować. Kiedy dyspozytor zapytał: „Jak możesz opisać to stworzenie?” odpowiedział: „Nie wiem, wygląda na wielkiego mężczyznę”.

W trakcie rozmowy okazało się, że ktoś wcześniej zabił jego psa. Wkrótce mężczyzna krzyknął do telefonu: „Wyślij kogoś! To stworzenie jest tuż przede mną i ma 2 metry!” Istota podobna do człowieka była ubrana cała na czarno, uśmiechała się, przyciskała do szyby okna... Co to mógł być za bandyta?

Rozmowa się skończyła, dyspozytor powtarzał dalej: „Panie dyrektorze? Jesteś tu? Proszę pana...” Mężczyzna zamierzał się gdzieś ukryć do czasu przybycia policji. Kiedy przybyła pod wskazany adres, w domu nikogo nie zastała. Nie wiadomo, gdzie zniknął rozmówca.

5. Nieznany za oknem

gtomddhrKażdy z nas lubi od czasu do czasu połaskotać nerwy, ale gdy w życiu dzieje się coś strasznego i niewytłumaczalnego, nie jest to już żart. Co byś zrobił, gdyby nieznajomy stał na ulicy i patrzył w Twoje okno? Na przykład mężczyzna z naszej historii bez wahania zadzwonił pod numer 911.

Przestraszony, ale zachowujący spokój mężczyzna powiedział, że przez jego okno zaglądał do niego nieznajomy w wieku około 30 lat, a działo się to już od pół godziny. Sfilmował swoją rozmowę kamerą wideo – z nagrania jasno wynika, że mówi prawdę. Mężczyzna podał swój adres, a następnie powiedział, że jeśli policja pójdzie prosto wymienioną ulicą, natknie się od razu na podejrzaną osobę.

Na drugim końcu linii coś do niego powiedzieli, po czym mężczyzna odszedł od okna. Nie wiadomo, jak zakończyła się ta historia, mamy nadzieję, że policja przybyła na czas i udało jej się dowiedzieć, czego potrzebował nieznajomy.

4. Wściekłe małpy

Zderzenie z wściekłymi małpami może mieć różne skutki – niektórzy wyjdą z zadrapaniami, a inni zapadną w śpiączkę. Przypadki ataków szympansów na ludzi nie są rzadkością – w 2009 roku Charla Nash w wyniku ataku małpy oślepiła i straciła obie ręce, a w 2005 roku James Davis został zaatakowany przez szympansa, przez co musiał przejść ponad 60 operacji .

Kobieta zadzwoniła z 241 Rock, Rockrimmon Road. Nic nie wyjaśniła, ale od razu zaczęła krzyczeć: „Wyślij policję! Wyślij szybko policję!” W trakcie rozmowy okazało się, że jej przyjaciółkę zaatakowała małpa i rozerwała ją na kawałki. Dyspozytor poprosił ją, aby nie rozłączała się i pozostała na linii do czasu przybycia pomocy. Kobieta zaczęła płakać i powtarzała: „Proszę kogoś szybko przysłać, proszę”...

Streszczenie historii: Kobieta dźgnęła małpę, a następnie wsiadła do samochodu. Nadal płakała – oczywiście, żeby tego doświadczyć. Mamy nadzieję, że teraz czuje się już dobrze i ta sytuacja nie pojawia się jej tak często w głowie.

3. Szczera spowiedź

W 2019 roku opublikowano statystyki dotyczące przestępczości w Stanach Zjednoczonych – w ubiegłym roku popełniono rekordową liczbę masowych morderstw. W ciągu roku doszło do 41 masakr, w wyniku których zginęło 211 osób. Pomimo wysokiego wskaźnika przestępczości ludzie w Stanach Zjednoczonych zostawiają drzwi swoich domów otwarte...

Na numer 911 zadzwoniono nietypowo – osoba nie potrzebowała pomocy, wręcz przeciwnie, prosiła o ochronę innych przed sobą. Seryjny morderca przyznał, że najpierw zabił Kimberly Compton, a ona znajduje się na 3. piętrze. Zabójca płakał i nie rozumiał powodów swoich okrucieństw... Prosił o pomoc, bo inaczej zginie ktoś inny.

Zabójca się rozłączył. Jak się okazuje, seryjny morderca Paul Michael Stefani zadzwonił pod numer 911. Jego cechą charakterystyczną był jęczący głos. Po morderstwie anonimowo zadzwonił na policję i piskliwym głosem opowiedział o tym, co zrobił. Michael Stefani zabił 3 kobiety w obszarze metra Minneapolis-Saint Paul.

2. Ktoś bez skóry

Na wezwanie odpowiedział pracownik 911. Mężczyzna poprosił o przysłanie policji, ktoś włamał się do jego domu. Dyspozytor poprosił go o zachowanie spokoju i podanie adresu. Potem padło pytanie: „Proszę pana, czy wie pan, czy to mężczyzna, czy kobieta?” na co on odpowiedział: „Nie wiem, widziałem tylko tył głowy bez skóry…”

Poproszono go o opuszczenie domu, lecz nie mógł tego zrobić, gdyż mężczyzna znajdował się w szafie, a na zewnątrz – Oni… Kto – nie wiadomo, w domu działy się dziwne rzeczy – wszystko się trzęsło. Dyspozytorka poprosiła go, aby wziął wieszak i wyprostował go (dla zabezpieczenia), ale jak można się domyślić, nie uratowała go.

Streszczenie historii: głos mężczyzny stawał się coraz bardziej odległy, krzyknął: „O mój Boże!” W słuchawce telefonu rozległy się niezrozumiałe dźwięki (przypominające wiatr zmieszany z tłuczonym szkłem), po czym połączenie zostało przerwane.

1. Kłótnia rodziców

2iorwjliTen telefon można zaliczyć do najstraszniejszych, gdyż 6-letnia dziewczynka Lisa Floyd zadzwoniła pod numer 911 ze łzami w oczach. Dziecko bardzo zaniepokoiło się kłótnią rodziców, emocje dziewczynki wywołały łzy nawet wśród pracowników służby. Lisa poprosiła o wezwanie policji, ponieważ jej rodzice się kłócili. W tle słychać było płacz innego dziecka.

Z rozmowy stało się jasne, że nie był to pierwszy raz, gdy kłótnia zakończyła się bójką. Jej rodzice ciągle się kłócą, bo ojczym chodzi do klubów i pije alkohol. Lisa zalała się łzami – na jej oczach ojczym bił matkę. Dyspozytor próbował uspokoić dziewczynę – wystarczyło tylko chwilę poczekać, a z pomocą ruszyła policja.

Dyspozytor poprosił Lisę, aby pozostała na linii do czasu przybycia policji, dziewczyna jednak poszła zobaczyć, co dzieje się z jej młodszą siostrą i matką. Krzyknęła: „Dotarł do dziecka!” Połączenie zostało wkrótce utracone.

Interesujący fakt: Wiele lat później prawnik Keith Grill chciał dowiedzieć się, co stało się z dziewczyną. Odnalazła ją, ale niestety w niesprzyjających okolicznościach. Jej klientką została Lisa – ona, podobnie jak jej matka, doświadczyła przemocy domowej. Na szczęście Kit Grill pomógł jej wydostać się z tej koszmarnej historii i dał nadzieję na lepsze życie. Lisa powiedziała: „Moja podróż jeszcze się nie skończyła, jest wiele rzeczy, których muszę się w życiu nauczyć i zrobić”.