Miasta w zwykłym tego słowa znaczeniu powinny być wygodne i cywilizowane, ale nie zawsze tak jest. Na mapie geograficznej są takie ekstremalne miasta, których ludność nieustannie boryka się z problemami śmiertelności z powodu odwodnienia, odmrożeń, samotności lub narażenia na promieniowanie.
Jeśli narzekasz na swoje miasto, wyobraź sobie, jak by to było mieszkać na jednej z naszych list. Cóż, lub odwrotnie, jeśli szukasz sportów ekstremalnych, spakuj walizki i witaj w 8 najbardziej ekstremalnych miastach na świecie.
1. Najzimniejszy
Dla mieszkańców Jakucka (Rosja) najcieplejszą zimą jest temperatura 30 stopni poniżej zera. Zasadniczo temperatura utrzymuje się tutaj na poziomie około 40 stopni. Maksymalny mróz zanotowano przy minus 64. Nawet latem jest tylko minus osiem. Pomimo tej wiecznej zmarzliny Jakuck pozostaje największym miastem w tych częściach.
Wyobraź sobie, że aby wyjść z domu, musisz założyć na siebie wszystkie najcieplejsze i największe rzeczy. Oczywiście rdzenna ludność stara się nie wychodzić zbyt często na ulicę. Transport samochodowy jest używany bardzo rzadko i bardzo ostrożnie, ponieważ wyjeżdżając przy silnym mrozie, należy stale rozgrzewać samochód, blokować kierownicę i rozmrażać zamki. Nad miastem stale utrzymuje się zamarznięte powietrze pochodzące ze spalin, smogu, a nawet oddechu ludności.
2. Najgorętszy
A może coś cieplejszego? Witamy w Kuwejcie! Ekstremalne upały i burze piaskowe co roku drażnią nerwy mieszkańców i turystów. Średnia roczna temperatura wynosi plus 34 stopnie. Latem 45 i więcej. Latem mieszkańcy nie opuszczają plaży, aby uciec przed upałem. Ale często taka pogoda może być niebezpieczna, podobnie jak samo miasto. Dla mieszkańców obowiązuje zakaz pracy w godzinach 11-16, natomiast nie dotyczy to przyjezdnych. Miasto zostało również potępione za systematyczne wykorzystywanie zagranicznych pracowników domowych, których według doniesień zamieniono w niewolników.
3. Najbardziej suchy
Miasto, w którym nie musisz się martwić, że zapomnisz parasola w domu i złapie Cię deszcz. Po prostu go tu nie ma. Asuan to najsuchsze miasto na świecie. Rocznie spada tu niecałe 1 mm opadów. Jak tu może nie być wilgoci? Niech woda nie leje się z nieba, ale po prostu tam jest. Miasto położone jest nad Nilem, a w jego południowej części znajduje się największa tama na świecie, Tama Asuańska. Oto jeden z największych zbiorników na świecie - Nasser. Jak na ironię, nazwa miasta Aswan to starożytne nubijskie słowo oznaczające „za dużo wody”. Tak naprawdę miasto zostało nazwane na cześć powodzi na Nilu, który wiedział już wtedy, że będzie to najsuchsze miasto na świecie.
4. Najbardziej mokry
Portowe miasto Buenaventura może pochwalić się rekordową ilością opadów. Miasto nieustannie cierpi z powodu nadmiaru wilgoci, kruszy się beton, rdzewieje i koroduje metal, kruszą się drewniane elewacje. Można odnieść wrażenie, że to miasto jest po prostu karane przez naturę za okrutny sposób życia ludności. Kwitnie tu handel narkotykami, a trzy uliczne gangi w walce o władzę nad miastem nieustannie dokonują morderstw, przemocy, tortur i rozczłonkowania. Władze próbują z tym walczyć, ale bez większych rezultatów.
5. Najbardziej wietrzny
Uważaj, żeby nie dać się ponieść wiatrowi! Wellington znajduje się w strefie „Ryczących Czterdziestek” lub „Wind River”, zjawisku meteorologicznemu występującemu między 40° a 50° szerokości geograficznej na półkuli południowej. Tutaj fala gorącego równikowego powietrza zderza się z wirem polarnym, a podmuchy wiatru uderzają w południową Amerykę Południową i Wellington. Średnia prędkość wiatru wynosi tutaj 29 km/h.
6. Najwyżej położony
Chcesz przejechać się kolejką linową po kanionie zamiast 5-kilometrowej zjazdu po górach pomiędzy dwoma miastami? El Alto, położone na wysokości 4150 m n.p.m., znajduje się na płaskowyżu Altiplano w Boliwii. Początkowo slumsy te pojawiły się tu w XX wieku i były bardzo niewygodnie zabudowane wyżej. Stolica Boliwii, La Paz, położona jest w dolnej dolinie i bardzo szybko się rozwija. Pomiędzy La Paz a El Alto znajduje się najdłuższa miejska kolejka linowa na świecie.
7. Najbardziej odizolowany
Czy myślisz, że jesteś samotny? A gdyby tak pojechać do miasteczka, do którego najbliższe duże miasto jest oddalone o dwa dni, a potem już tylko przez pustynię, a potem przez równinę? To jest Perth w Australii. Tam uważa się to za tak wielki wyczyn, że na zderzakach pojawiają się nawet specjalne naklejki przypominające o osiągnięciach kierowcy. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że jest to zaścianek, jednak pod względem rozwoju kulturalnego w niczym nie ustępuje innym miastom. Co więcej, być może jego oddalenie daje temu miastu ogromną przewagę, ponieważ zachowała się najgłębsza kopalnia diamentów na świecie. Nikt tu nie cierpi na bezczynność. Bezrobocie wynosi tu zaledwie kilka procent. Możemy więc założyć, że jest to najlepsze miasto, do którego warto przeprowadzić się na stałe.
8. Najtrudniej dotrzeć
Iquitos. To nie jest dla ciebie pójście do pobliskiego supermarketu po chleb. Do peruwiańskiej „stolicy Amazonii” można dostać się tylko na dwa sposoby – pływając lub samolotem. Małe statki docierają do miasta przez Ocean Atlantycki, niektóre wymagają podróży w górę Amazonki o długości 3,6 km. Samolotem będziesz musiał podróżować z przesiadkami z Limy, Peru lub Panamy. Ze względu na duże oddalenie jest tu bardzo mało samochodów. Lokalną sieć transportową reprezentują głównie riksze. Miasto z własnymi dziwactwami i religią, ale jeśli udało Ci się tu dotrzeć, to na rynku możesz kupić najrzadsze rzeczy, takie jak olej wężowy czy pająki.