Znak towarowy to coś, co służy do potwierdzania i ochrony Twojej własności intelektualnej. Wymyślasz uroczą kreskówkową mysz, która steruje łodzią; znakujesz go znakiem towarowym, aby nikt nie mógł go ukraść, a następnie budujesz imperium. To proste. Ale czasami ci, którzy chcą uzyskać znak towarowy, mają problemy z tym, co dokładnie stanowi własność intelektualną, i zamiast tego starają się uzyskać nieco szerokie i, ośmielimy się rzec, zachłanne pojęcie o tym, co może obejmować znak towarowy.
10 Zespół Disneya próbował zgłosić znak towarowy 6
Zacznijmy od tego, co będzie powracać w niektórych postach. W pewnym momencie znak towarowy przestał być sposobem na ochronę pomysłu, a bardziej sposobem na nakłonienie ludzi do płacenia za wypowiadanie się na jakiś temat w oczach opinii publicznej.
3 maja 2011 r. Disney podjął próbę zarejestrowania znaku towarowego „SEAL Team 6”. Nastąpiło to po tym, jak Zespół SEAL 6 zabił Osamę bin Ladena, niegdyś najbardziej poszukiwanego człowieka na świecie i terrorystę, który zaplanował ataki z 11 września.
Po tym, co się wydarzyło, SEAL Team 6 było wielką wiadomością i Disney najwyraźniej pomyślał, że może na tym zarobić, jeśli będzie właścicielem tej nazwy. Oczywiście biorąc pod uwagę, że SEAL Team 6 był grupą prawdziwych, żywych ludzi, a zespoły SEAL to członkowie Marynarki Wojennej i żaden z nich nie ma nic wspólnego z Disneyem, plan się nie powiódł. Może to mieć coś wspólnego z faktem, że wniosek dotyczący znaku towarowego obejmowałby również takie rzeczy, jak kule śnieżne i świąteczne pończochy.
Niecałe dwa tygodnie później Disney wycofał swoją prośbę o znak towarowy po tym, jak został on dokładnie upieczony w mediach. Plan Disneya zakładał stworzenie programu telewizyjnego podobnego do NCIS , o fokach. Marynarka wojenna musiała wziąć odwet, aby chronić nazwę, ponieważ w rzeczywistości są to żołnierze Navy SEAL, co sprawiało, że Disney wyglądał na chciwego i oportunistycznego. Jak na ironię, sześć lat później CBS stworzyło program pt Zespół SEAL .
9 Disney próbował zarejestrować znak towarowy Dia De Los Muertos
Nie spuszczajmy jeszcze Disneya z haka. Dwa lata po uruchomieniu ich zespołu SEAL próbowali oznaczyć całe święto znakiem towarowym, składając pozew o uczynienie Dia de los Muertos częścią Domu Myszy. Dia de los Muertos to powszechnie obchodzone święto w Meksyku, które obejmuje duże uroczystości ku czci i pamięci o zmarłych. Pomimo pozornie mrocznej przyrody, powinien to być także czas pełen życia i dobrej zabawy.
Disney/Pixar wypuścił film w 2017 roku "Kokosowiec" , ale w okresie poprzedzającym premierę nie zdecydowali się jeszcze na tytuł ani pomysł, że będzie opowiadał o Dniu Zmarłych. Złożyli wniosek o znak towarowy i natychmiast spotkali się z reakcją osób oskarżających ich o wyzysk i zawłaszczanie kultury. Próba znaku towarowego Disneya obejmie wszystko, od koszy z owocami po dekoracje. Porzucili nawet kosmetyki nielecznicze.
Reakcja wywołała powszechne petycje i protesty. Disney ostatecznie ustąpił, sugerując, że chciał jedynie zastrzec tytuł swojego filmu jako znak towarowy i zdecydował się użyć innego tytułu.
8. Harley Davidson próbował zastrzeżyć dźwięk swoich motocykli jako znak towarowy.
Harley Davidson to bez wątpienia producent najsłynniejszych motocykli na świecie. Są bardzo pożądane i dość dobrze znane w kulturze motocyklowej. I chociaż Harleye rzeczywiście mają charakterystyczny wygląd, firma wierzy, że wytwarzają również charakterystyczny dźwięk. Na tyle wyjątkowy, że faktycznie zasługuje na ochronę znaku towarowego.
Przez sześć lat firma walczyła w sądach nie tylko o dźwięk, ale także o inne elementy konstrukcyjne, takie jak zbiornik paliwa w kształcie łzy, krzywiznę błotników i ogólny kształt motocykli. Inni producenci toczyli spory prawne, ponieważ niektóre z tych elementów były być może dość ogólne, a dźwięk silnika nie był dźwiękiem Harleya per se, ale dźwiękiem dowolnego motocykla V-twin. Firma w końcu się poddała i zaprzestała wysiłków. Według przedstawiciela Harleya firma była zmęczona wydawaniem milionów na biznes, który nie miał końca.
7. Francuska firma próbowała zarejestrować smak truskawkowy jako znak towarowy.
Marki mogą być trudne. Postać, tytuł filmu, tytuł piosenki – wszystkie te rzeczy mają sens jako potencjalne znaki towarowe. A co z bardziej ezoterycznymi sprawami? Właśnie widzieliśmy próbę dźwięku, ale co ze smakami? Albo pachnie?
W 2005 roku francuska firma próbowała zarejestrować zapach truskawek jako znak towarowy. To także nie wzięło się znikąd. Holenderskiej firmie w niewytłumaczalny sposób udało się zarejestrować zapach świeżo skoszonej trawy, z której produkowano piłki tenisowe. Bez względu na to, jak bezsensowne może wydawać się to zdanie, jest ono nadal prawdziwe.
Eden Sarl próbowała zarejestrować zapach truskawek do stosowania w mydłach i balsamach. Zostały one jednak odrzucone ze względu na to, że jedna truskawka może pachnieć inaczej niż inna truskawka, więc trudno nazwać zapach truskawek czymś swoim.
6. Metro próbowało zareklamować znak towarowy
Większość restauracji sprzedających kanapki z łodzią podwodną oferuje je w rozmiarach 6 i 12 cali. Subwoofery 12-calowe są często nazywane subwooferami typu footlong, ponieważ mają długość stopy. Zrozumienie tego nie jest zbyt trudne. Jednak Subway, największa z sieci kanapek, zdecydowała, że chce posiadać określenie „długość spaceru” i posunęła się nawet do wysłania listów o zaprzestaniu działalności do innych sieci kanapek, informując, że nie mogą już legalnie używać terminu „długość spaceru”. " "jak Subway. twierdził to.
Wysyłanie listów można określić jako odważne i podstępne, ponieważ Subway jedynie ubiegało się o zarejestrowanie znaku towarowego i w żaden sposób nie było legalną własnością tego terminu. Kiedy urzędnik ds. znaków towarowych rozpatrzył wniosek, został on jednak odrzucony. Tak naprawdę Subway przez prawie 7 lat utrzymywał sprawę w tajemnicy, próbując udowodnić, że ludzie na całym świecie mocno kojarzą pomysł kanapki o długości stopy wyłącznie ze swoją marką. Biuro nie zgodziło się z tym, wskazując, że większość ludzi uważa, że oznacza to po prostu rozmiar kanapki, a nie restaurację, która ją robi. Oznaczało to, że musieli usunąć symbole ™, które dodali do wszystkich swoich menu, oznaczając termin, którego nigdy nie byli znakiem towarowym.
5. McDonalds nie może zachować unijnego znaku towarowego na „Mc”
McDonalds przywiązuje dużą wagę do brandingu, o czym świadczy ich menu, które obejmuje McNuggets, McFlurry, McMuffin, McWrap, McChicken i McEverything. Nic więc dziwnego, że firma próbowała zarejestrować przedrostek „Mc” jako znak towarowy w Irlandii, ale sprawy nie poszły najlepiej za sprawą kolejnej sieci fast foodów Supermac's.
Unia Europejska musiała zdecydować, kto ma prawo używać przedrostka Mc, ale Supermac's, działający w Irlandii od 1978 roku i posiadający ponad 100 biur, zdołał zachować to prawo. W sprawie ustalono, że McDonald's nie udowodnił żadnej wyłącznej własności Mc, ale uznał również, że niektóre produkty, takie jak McNuggets, miały tak ugruntowaną pozycję, że znak towarowy mógł zostać zachowany. Po prostu nie mogli mieć carte blanche i używać jej do każdego produktu pod słońcem. Ponieważ nic z tym nie zrobili przez co najmniej 5 lat, co w UE oznaczało, że nie traktowali zbyt poważnie używania znaku towarowego, naprawdę otworzyło to drzwi dla Supermac's lub jakiejkolwiek McRestauracji.
4 Damon Wayans próbował zarejestrować obraźliwe określenie
Komik Damon Wayans nigdy nie ma nic przeciwko sprawianiu innym kłopotów, jeśli ma do tego motywację. Wiadomo, że został wyrzucony „Sobotni wieczór na żywo” po bardzo krótkim czasie z powodu różnic twórczych. Zszedł ze scenariusza i zagrał drugorzędną postać, ekstrawagancką i stereotypowo gejowską.
Jakiś czas później Wayans próbował zarejestrować słowo, którego tutaj po prostu nie wypowiemy. Aby było to jak najbardziej jasne, była to miękka wersja słowa na N.
Próba Wayansa zarejestrowania tego słowa jako znaku towarowego była przeznaczona do użytku w linii odzieżowej i sklepie detalicznym. Próba ta została dwukrotnie odrzucona przez urząd ds. znaków towarowych i choć nie podał oficjalnego powodu, prawnicy zajmujący się znakami towarowymi nie mieli problemu z jej wyjaśnieniem. W księgach znajdują się przepisy dotyczące terminów związanych ze znakami towarowymi, które są skandaliczne lub obraźliwe dla określonej grupy osób.
Choć wiele osób próbowało w przeszłości zarejestrować to słowo jako znak towarowy lub twierdziło, że nie jest ono obraźliwe w określonym kontekście, urząd ds. znaków towarowych nie zgadza się z tym.
3. Donald Trump próbował zarejestrować znak towarowy „Jesteś zwolniony”
Zanim Donald Trump rządził wolnym światem, w serialu prowadził salę konferencyjną reality TV "Student" . Co tydzień uczestnik (prawdopodobnie gwiazda) był wyrzucany z programu po tym, jak Trump uderzył go słowami „Jesteś zwolniony”. Stało się to czymś w rodzaju sloganu i oczywiście Trump próbował go zastrzeżyć jako znak towarowy.
Plan zakładał objęcie jej prawami autorskimi do wykorzystania w grach, ale próba została odrzucona ze względu na obawę, że zostanie ona pomylona z istniejącą grą o nazwie You're Hired.
2. Cheerios próbowało zarejestrować żółty znak towarowy
Wejdź dziś do dowolnego supermarketu, a na półkach znajdziesz dziesiątki różnych rodzajów płatków śniadaniowych. Płatków zbożowych jest tak dużo, że często mają w sklepach osobny dział. Jednym z najłatwiej rozpoznawalnych typów są Cheerios w kultowym jasnożółtym opakowaniu.
General Mills, firma produkująca Cheerios, była tak przekonana o tym kultowym statusie, że złożyła wniosek o zamieszczenie znaku towarowego na swoim pudełku. Ani nazwa, którą już zastrzegli, ani projekt, ani czcionka, ani nic, co wydaje się godne znaku towarowego. Nie, chcieli zarejestrować żółty znak towarowy. Żółty kolor.
Ich próba zakończyła się sprawą sądową, w której przegrali spektakularną próbę. W orzeczeniu stwierdzono, że nie zrobili dosłownie nic, aby w jakiś sposób rościć sobie prawa do koloru żółtego, a w żółtych pudełkach sprzedaje się wiele innych zbóż. Rzeczywiście, Corn Pops, Golden Grahams, Honey Bunches of Oats, Sugar Crisp, Cap'n Crunch with Crunch Berries i wiele innych są również dostępne w żółtych pudełkach.
Sąd wskazał również, że Cheerios są dostępne w różnych smakach, a żadne z pozostałych pudełek, takich jak Cheerios Honey Nut, nie ma nawet koloru żółtego, więc nie są podobne kolorystycznie.
1. Biznesmen próbował zarejestrować znak towarowy „11 września 2001”
Czasami to, co w przeciwnym razie byłoby niczym niezwykłym i przyziemnym znakiem towarowym, staje się na granicy przerażające i obraźliwe ze względu na czas i okoliczności. Tak właśnie się stało, gdy biznesmen nazwiskiem Moti Schneeberg próbował zarejestrować znak towarowy „11 września 2001”.
Podczas gdy większość świata była w szoku po najbardziej bezczelnym ataku terrorystycznym w historii i najbardziej śmiercionośnym na amerykańskiej ziemi, podczas gdy rozgrywał się on w czasie rzeczywistym, na żywo w telewizji widać, jak Bliźniacze Wieże walą się w płomieniach, a ludzie skaczą na swoje miejsca. śmierci w desperackiej próbie ucieczki, Schneeberg zdał sobie sprawę, że był świadkiem czegoś wielkiego i historycznego i chciał na tym zarobić.
Zgłoszenie znaku towarowego miało obejmować wykorzystanie daty historycznej w „różnych formach rozrywki, w tym w serialach telewizyjnych, programach informacyjnych, programach teatralnych i muzycznych, wiadomościach i programach komediowych”. Twierdził, że będzie to miało charakter charytatywny. Z pewnością. Oczywiście, że tak.
Schneeberg był jednym z ponad dwudziestu innych, którzy próbowali wysunąć jakieś twierdzenia na temat daty i związanych z nią wydarzeń. Wielu z nich chciało zarejestrować jego użycie jako slogan, aby móc umieścić go na czapkach, kubkach i tym podobnych. Kto nie chciałby nosić modnej czapki z 11 września w połączeniu z t-shirtem Hindenburg?
Wszystkie roszczenia zostały odrzucone, ponieważ nie można zarejestrować daty ani niczego, czego opinia publiczna nie mogłaby uznać za znak towarowy.
Dodaj komentarz