Badania wykazały, że w ciągu ostatnich 50 lat populacja zwierząt zmniejszyła się o oszałamiający 70% . W wielkim świecie znikają nie tylko zwierzęta, ale znika wszystko, o czym możesz pomyśleć. Kiedy ostatni raz widziałeś telefon obrotowy? Magnetofon? Zwierzęta, firmy, technologie, a nawet kraje przychodzą i odchodzą. Nikt nie jest odporny na upływ czasu. Czasem jednak zrządzenie losu może wyrwać coś z krawędzi i uchronić przed zniknięciem w ostatniej chwili.
10. Tom Cruise uratował Ray-Bana
Firma będąca właścicielem marki okularów przeciwsłonecznych Ray-Ban zarobiła w 2020 roku 7,7 miliarda euro, czyli około 7,5 miliarda dolarów. Są także właścicielami marki Oakley i kilku innych, ale wystarczy powiedzieć, że Ray-Ban jest popularny. Ale nie zawsze tak było. Na początku lat 80-tych firma przeżywała trudności i sprzedaż spadała. Krążyły pogłoski, że mają zostać całkowicie wycofane. A potem pojawił się Tom Cruise.
Na plakacie filmowym „Ryzykowny biznes” 1983 Cruise nosi kultowe okulary i nosi je w filmie. Sprzedaje Wayfarers, które nosił zwiększona o 50% po premierze filmu.
Trzy lata później Cruise założył Ray-Bany Top Gun i sprzedaż wzrosła więcej o 40% . W 1988 roku reżyser Barry Levinson faktycznie sprzeciwił się noszeniu ich przez Cruise'a w Rain Man, ponieważ był tak blisko związany z marką. I tak je nosił i być może własnoręcznie uratował firmę swoją pracą w latach 80-tych.
9. Plastikowe kule bilardowe uratowały słonie
Trudno sobie wyobrazić, jak okrutny był handel kością słoniową dla populacji słoni. Dziś żyje mniej niż milion słoni. W 1800 roku w Indiach istniało 26 milionów ludzi . Powszechna rzeź jest niemal niewiarygodna. Ale byłoby jeszcze gorzej, gdyby nie niejaki John Wesley Hiatt.
Pod koniec XIX wieku bilard stawał się coraz bardziej popularny. Wiele osób dzisiaj może nie zdawać sobie sprawy, że wówczas kule bilardowe często robiono z kości słoniowej. Tak więc na rzecz bilarda i snookera zginęło tysiące słoni. Ale nawet producenci nie byli z tego do końca zadowoleni, bo kość słoniowa była droga. Gdyby piłka została wykonana nieprawidłowo, pękłaby, a z jednego kła można było zrobić tylko cztery lub pięć piłek . Uważano wówczas, że na świecie nie ma wystarczającej liczby słoni, aby zaspokoić popyt.
John Wesley Hyatt opracował rozwiązanie, które mogło uratować słonie przed pewną śmiercią. Był to czas, gdy plastik był jeszcze stosunkowo nowy. Firma Hyatt opracowała nowy plastik tzw celuloid w 1869 r , który był twardy, trwały i idealny na kule bilardowe. Ponadto był znacznie tańszy niż kość słoniowa. Przemysł zmienił bieg i chociaż na słonie polowano i nadal poluje się dla kości słoniowej; zostało znacznie ulepszone.
8. Człowiek udający dźwig
Ptaki to jedne z najwspanialszych stworzeń na świecie. Od maleńkich kolibrów tętno 1260 uderzeń na minutę do najstarszego potwierdzonego ptaka w historii, różowej kakadu, która się odwróciła 83 lata . Są też żurawie krzykliwe, którym George Archibald poświęcił swoje życie.
W 1942 r pozostawione na wolności w pobliżu 15 krzykliwych żurawi . Wydobycie ich znad krawędzi wymagało wielu prac konserwatorskich, ale George Archibald zasługuje na szczególne uznanie za swoje poświęcenie. Aby ocalić gatunek, współpracował z samicą żurawia o imieniu Tex, która była wychowywana w niewoli, wdrukowana w ludzi i w zasadzie nie wiedziała, jak być ptakiem. Będzie to jednak integralną częścią ratowania gatunku, którego różnorodność genetyczna jest bardzo ograniczona.
Ponieważ Tex była połączona z ludźmi i być może nawet uważała się za jedną z nich, Archibald zrobił to, co uważał za jedyną logiczną rzecz. Opiekował się nią. Przeniósł ją do swojego domu i brał udział w rytuałach, takich jak budowanie gniazda i taniec . Pomysł był taki, że jeśli nawiąże z nim więź, w naturalny sposób dojdzie do owulacji, ponieważ spodziewała się krycia. Wtedy naukowcy będą mogli ją przyjąć, sztucznie zapłodnić i wyhodować nowe pokolenie małych żurawi. I co ciekawe, po latach prób, udało się. Po kilku niepowodzeniach w 1982 roku urodziła im się laska o imieniu Gee Whiz. Chociaż Tex niestety wkrótce potem zmarł, historia ta przyciągnęła uwagę międzynarodową i dzisiaj jest to ich populacja około 800 osób .
7. Teorie Darwina uratowały przemysł winiarski
Charles Darwin jest oczywiście najbardziej znany ze swojego wkładu w naukę o ewolucji, ale prawdopodobnie był także odpowiedzialny za uratowanie europejskiego wina przed wyginięciem, z czego wielu ludzi niewątpliwie się dziś cieszy.
Nie uratował wina bezpośrednio, ale jego praca pomogła, gdy europejskich winiarzy nękała pasożytnicza wszy. zwana filokserą . Infekował korzenie i zabijał rośliny. Ustalono, że małe potwory pochodzą z Ameryki i opracowano rozwiązanie w oparciu o teorię adaptacji Darwina. Europejskie winorośle tak zaszczepiony na amerykańskich korzeniach , odporny na wszy. Nadal praktykują tę praktykę.
6. Magazyn Life uratował Shar Pei
Shar Peis nie są najpopularniejszą rasą psów na świecie, ale z pewnością są bardzo rozpoznawalne i bardzo urocze ze swoimi pomarszczonymi ciałami. Cała rasa prawie wyginęła w latach czterdziestych XX wieku z powodu nałożenia przez chiński rząd dużego podatku na psy rodzime w tym kraju, co spowodowało tak gwałtowny spadek ich liczebności, że w latach 60-tych Guinness uznał je za najrzadszą rasę na świecie lata .
Hodowca z Hongkongu próbował zwrócić na rasę międzynarodową uwagę, aby ją uratować, i w 1979 roku magazyn Life umieścił jednego z psów na okładce. To zwróciło na nie uwagę amerykańskich miłośników psów, a popyt gwałtownie wzrósł. wynik który jest odciągnięty od krawędzi.
5. Awokado uratowały gigantyczne leniwce
Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego awokado ma tak ogromną pestkę? W porównaniu z dosłownie każdym innym owocem, awokado nie ma większego sensu. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę sposób rozmnażania innych roślin owocujących. Zwierzęta zazwyczaj zjadają owoce, a nasiona rozprzestrzeniają się wraz z odchodami. Ale pestka awokado jest ogromna i niejadalna, przynajmniej według współczesnych standardów. Jednak niewiele z nich jest prehistorycznych i to właśnie wtedy awokado zostało uratowane przed pewną śmiercią gigantyczne leniwce .
Historia awokado sięga Era kenozoiczna , około 65 milionów lat temu. Gdy ssaki stały się dominującą formą życia po dinozaurach, stworzenia takie jak gigantyczne leniwce zjadały całe awokado, włóczyły się po okolicy i rozrzucały nasiona. Masywne nasiona miały sens, ponieważ mogły zostać zjedzone przez duże zwierzęta, a nasiona przetrwały ich trawienie.
Stamtąd rozprzestrzenił się dziki wzrost awokado i chociaż leniwce olbrzymie i ich kuzyni wymarły 13 000 lat temu, awokado rozprzestrzeniło się na tyle daleko, że ludzie mogli zacząć je uprawiać i zachować gatunki, które w przeciwnym razie mogłyby wyginąć, gdy ich nasiona rozprzestrzeniły się. drapieżniki zniknęły, od zniknięcia.
4. Wielki Kryzys pomógł ocalić indyki
Nie myślisz o Wielkim Kryzysie jako o czymś, co uratowało kogokolwiek lub cokolwiek, ale to nie do końca prawda. Kryzys miał ogromny wpływ na indyki. Zanim przybyli europejscy osadnicy, indyki liczyły miliony. W latach trzydziestych XX wieku pozostało ok 30 000 osób , a 20 stanów utraciło je całkowicie.
Chociaż podjęto inne wysiłki, aby zachować gatunek, Wielki Kryzys dał im to, czego najbardziej potrzebowali: przestrzeń. Kiedy rodziny stracili swoje gospodarstwa ziemia wróciła do natury. Zniknęły uprawy takie jak bawełna, które nie przyniosły korzyści dzikiej faunie i florze, a inne uprawy powróciły, zapewniając zwierzętom siedliska i pożywienie. Dzikie indyki mogły ponownie bezpiecznie się rozmnażać i ponownie zaczęły zwiększać swoją liczebność.
3. Zatrute kiełbaski z ropuch mogą uratować północne quolle
Quoll północny to mały torbacz, który waży do kilku funtów i można go spotkać w Australii. Mają też niefortunny zwyczaj jedzenia ropuch trzcinowych. Ropuchy trzcinowe są w Australii toksyczne i inwazyjne, więc quolle nie mają z nimi żadnej historii, o której warto wiedzieć, jak ich unikać. W rezultacie quolle próbują zjadać ropuchy trzcinowe, a toksyny je zabijają. Rezultatem był niszczycielski cios dla populacji północnych quollów.
Naukowcy próbują chronić torbacze, ale kontrola populacji ropuch trzcinowych nie zakończyła się sukcesem, dlatego podjęto próby odradzania quollom ich zjadania za pomocą twórczych środków. Inaczej mówiąc, ludzie to robią kiełbaski z ropuch .
Naukowcy robią kiełbaski z nietoksycznych części ropuch trzcinowych i zatruwają je. Nie śmiercionośną substancją chemiczną, ale taką, która sprawi, że quollies zachorują. Oni rzucanie kiełbaskami przed miejscem, gdzie obecnie występują ropuchy trzcinowe, z zamiarem, aby quolle je zjadły, skojarzyły ropuchy trzcinowe z chorobą, a kiedy pojawią się prawdziwe ropuchy, nie będą ich jeść. To nowy pomysł, ale rezultaty są mieszane, ponieważ program jest wciąż stosunkowo nowy, choć dowody wskazują, że przynosi pozytywne rezultaty.
2. Roboty zabijające rozgwiazdy ratują Wielką Rafę Koralową
Okazało się, że jest to Wielka Rafa Koralowa w Australii zagrożony ze względu na zmiany klimatyczne, zanieczyszczenie i być może nieoczekiwane pojawienie się drapieżnych rozgwiazd. Rozgwiazda Korony Cierniowej żywi się koralowcami i niezwykle trudno się jej pozbyć. Możesz przeciąć jedną na pół i po prostu zamieni się w dwie rozgwiazdy. Aby je zabić, trzeba je albo otruć, albo całkowicie zniszczyć, co oczywiście nie jest łatwe w oceanie. Przynajmniej nie dla żywych. I dla robot?
COTbot to dron, który patroluje rafę i ataki rozgwiazdy korony cierniowej, wstrzykując im toksynę. Rozgwiazdy mają zwykle stabilną populację, ale zdarzają się epidemie, które mogą być niszczycielskie. Oszacowano, że 40% strat w rafach jest spowodowanych rozgwiazdami. Winne mogą być odpływy z gospodarstw i przełowienie ich naturalnych drapieżników. COTSbot przenosi truciznę wystarczającą do zabicia 200 z nich i może patrolować przez osiem godzin jednorazowo, znacznie lepiej niż ludzki nurek.
1. Sokoły wędrowne uratowały seks-kapelusze
Najszybciej żyjącym stworzeniem na świecie jest sokół wędrowny, który nurkuje z taką prędkością 200 mil na godzinę. Te małe ptaki drapieżne są niesamowite, ale prawie je straciliśmy z powodu pestycydów znanych jako DDT w latach 50-tych. DDT sprawił, że ptasie jaja stały się niezdatne do życia. Skorupa będzie zbyt miękka i pisklę nie będzie mogło się rozwijać. Do lat 60. XX wieku w USA na wschód od Gór Skalistych nie ma już sokołów na wolności, a niewiele z nich pozostaje w innych miejscach.
Wzrosły wysiłki mające na celu ratowanie ptaków, co spowodowało konieczność wprowadzenia programu sztucznej hodowli. Jednak hodowla sokołów nie jest zadaniem łatwym. Do trzymania ptaka potrzeba kilku osób, co jest delikatnym i niebezpiecznym zadaniem, a następnie nakłonienie ptaka do wytworzenia nasienia, co nie zawsze jest łatwe i powoduje duży stres u ptaka. W rezultacie rodziły się dwa lub trzy ptaki rocznie.
Niezwykła innowacja dokonana przez sokolnika Lestera Boyda zmieniła sytuację i uratowała ptaki. Boyd wynalazł Seksowny kapelusz sokoła . Nazywa się to potocznie kapeluszem F i można się domyślić, co oznacza litera F. Sokolnik musi przez cały czas nosić kapelusz w pobliżu samca, musi nosić to samo ubranie, aby ptak czuł się komfortowo i musi spędzać jak jak najwięcej czasu z nim, więcej czasu w sezonie lęgowym. Gdy samiec poczuje się już komfortowo, wskoczy na kapelusz na głowie sokolnika i, no wiesz, będzie się w nim rozmnażać. Malutkie plastry kamer zbierają plemniki, które za pomocą maleńkiej strzykawki są natychmiast przekazywane kobiecie. Ta metoda okazała się niezwykle skuteczna i uratowała gatunek. Uważa się, że dzisiaj w Ameryce Północnej istnieje około 3000 par lęgowych .
Dodaj komentarz