10 zdemaskowanych nieodpowiednich artefaktów

Artefakty nie na miejscu, zwane w skrócie OOPARTS, są popularnym źródłem dowodów wśród zwolenników teorii o starożytnych wizytach obcych, kreacjonistów, wyznawców zjawisk paranormalnych i innych form pseudonauki i nauki pobocznej. Czym oni są? Mogą wskazywać na postęp technologiczny na wieki przed pojawieniem się takiej zdolności. Mogą też przedstawiać „dowody” istnienia człowieka przed nadejściem ludzkości. Mogą też dostarczyć dowodów na emigrację ludzi o wieki wcześniej, niż wcześniej sądzono.

Ważną częścią OOPART jest jego zdolność do dezorientowania ekspertów, którzy wydają się nie być w stanie wyjaśnić faktów na ich oczach. Według Ustawa o bibliotekach . Oto 10 takich OOPARTów, które zostały obalone przez naukę głównego nurtu, choć nadal mają swoich zwolenników.

10. Dzwon tamilski

W 1836 roku chrześcijański misjonarz w Nowej Zelandii William Colenso odkrył gotowanie maoryskich kobiet ziemniaki w naczyniu z brązu, w którym rozpoznał uszkodzony dzwon. Dalsze badania Colenso, który był także znanym botanikiem i odkrywcą, wykazały, że dzwon został wykonany z brązu i wyryty w starożytnym języku tamilskim przy użyciu symboli, które dawno wyszły z użycia. Napis identyfikował maoryską patelnię jako dzwon okrętowy.

Od czasu jego odkrycia przez Colenso pojawiło się wiele teorii na temat tego, w jaki sposób dzwon tamilski przybył do Nowej Zelandii z Azji, kiedy nie znaleziono żadnych wcześniejszych dowodów kontaktu Tamilów z Maorysami ani żadnych później. Dzwon jest OOPART ze względu na napis łączący go z tamilskim statkiem, choć samo w sobie nie oznacza, że Tamilowie zetknęli się z Maorysami kilka wieków przed jego odkryciem. Po wodach regionu pływało wiele statków, w tym portugalskie, francuskie, angielskie i hiszpańskie. Piraci również przemierzali okolicę. Więc jest dostępny każdy ilość wiarygodnych wyjaśnień obecność dzwonka.

Być może znaleziono go na opuszczonym statku, który wyrzucił na brzeg w Nowej Zelandii. Mógł zostać odebrany jako nagroda przez marynarzy z tego czy innego statku i sprzedany Maorysom. Zanim sporządzono mapę wybrzeża Nowej Zelandii i otaczających ją wód Kapitan James Cook pod koniec 18 t przez wieki nieznane mielizny i prądy tego regionu pochłonęły wiele nieostrożnych statków. Nie wiadomo, w jaki sposób Tamil Bell przybył do Nowej Zelandii, ale prawdopodobnie był to raczej przypadek, a nie inteligencja.

9. Całun Turyński

Niewiele relikwii chrześcijańskich budzi większe kontrowersje niż Całun Turyński , przez wierzących uważany za całun grobowy Jezusa z Nazaretu, oznaczony negatywem fotograficznym obrazu Jego ciała w nieznany, lecz cudowny sposób. Dla innych jest to celowe oszustwo stworzone przez nieznanego artystę lub artystów w średniowieczu. Datowanie węglowe potwierdza tę drugą teorię, pomimo twierdzeń wyznawców, którzy twierdzą, że datowanie metodą węglową jest niedokładne, a inne sposoby pomiaru jego wieku datują go na czasy Chrystusa.

Całun nie pojawił się w żadnych udokumentowanych źródłach aż do roku 1353, co pasuje do okna ustalonego przez datowanie metodą węglową co do czasu jego powstania, ponad 1300 lat po wydarzeniach, które według niektórych potwierdza. Późniejsze legendy i folklor umieściły Całun w rękach bizantyjskich najeźdźców i innych osób w okresie, gdy jego istnienie, a przynajmniej znane dzisiaj istnienie Całunu Turyńskiego, było ukrywane. Od pojawienie się Całunu w XIV-wiecznym Kościele katolickim dokładnie zaznacza swoje istnienie, ale nigdy nie potwierdza jego autentyczności.

Ostatnio Na tkaninie przeprowadzono testy DNA, które dały niejednoznaczne wyniki, czego można się spodziewać po artefakcie, który przechodził przez tak wiele rąk, testów, badań i badań przez ponad sześć wieków . Dla wierzących Całun Turyński jest przykrywką do pochówku Jezusa z Nazaretu. Dla tych, którzy podążają za nauką, jest to starannie wykonana podróbka, więc wyszukane środki pozostają ukryte. Dla nich jest to OOPART, powstały w 14 wiek , a nie starożytny relikt czasów biblijnych.

8. Lampy Dendera starożytnego Egiptu

Lampy Dendera pochodzą z kolekcji motywów znajdujących się w świątyni w Denderze w Egipcie. Zwolennicy starożytnych teorii o wizytach kosmitów twierdzą, że motywy przedstawiają użycie elektrycznych lamp projekcyjnych w stylu lamp katodowych lub lamp łukowych. Wpływowe poparcie dla tej teorii zapewnił Erich von Däniken, autor licznych książek wspominających o wizytach obcych u starożytnych, w tym „ Rydwany bogów? Nauka szeroko ignoruje jego teorie a mimo to jego książki nadal sprzedają się i budzą coraz większą rzeszę zwolenników tego, że starożytni Egipcjanie, a także cywilizacje hinduska, tamilska, inkaska i Majów skorzystały z obcej technologii.

Teorie Dänikena i jego zwolenników sprawiają, że lampy Dendera, zwane także lampami Dendera, są OOPART, ponieważ wyraźnie pokazują zastosowanie technologii, która wcześniej była uważana za nieznaną ówczesnym Egipcjanom. W każdym razie do nich. Tradycyjna nauka i archeologia nie zgadzają się z tym. Dla nich części motywu, które według ufologów przedstawiają promienie światła, są w rzeczywistości obrazami ascendentu słońce wychodzące z kwiatu lotosu według egipskiej legendy.

Lampy Dendera budzą kontrowersje wśród pseudonaukowców i ufologów, z których część nazywa je niepodważalnym dowodem interwencji obcych w starożytnym Egipcie. Oni ignorować znaki , które pojawiają się wraz z motywem opisującym każdy panel. Inskrypcje łączą każdy panel motywu z odpowiednią sceną ze starożytnego egipskiego mitu o stworzeniu, a nie przedstawiają użycie światła elektrycznego, jak zbyt wielu uważa.

7. Człowiek z Piltdown

Na posiedzeniu Towarzystwa Geologicznego w Londynie w 1912 r Charlesa Dawsona twierdził, że zdobył część czaszki odkrytej cztery lata wcześniej w żwirowni w Piltdown. Dawson powiedział zgromadzonym, że odwiedził to miejsce kilka razy i odkrył kilka skamieniałych fragmentów kości w dołach urobku otaczających żwirownię. Arthur Smith Woodward z szanowanego Muzeum Brytyjskiego dołączył do Dawsona podczas niektórych jego wykopalisk. W 1915 roku w podobnym miejscu w Sheffield odkryto dodatkowe fragmenty kości.

Człowiek z Piltdown, jak zaczęto nazywać kości, ich odkrywcy uznali za nieznanego wcześniej hominida, tzw. brakujące ogniwo w ewolucji od małpy do człowieka. Niemal od początku naukowcy i antropolodzy kwestionowali ustalenia, a temat stał się punktem spornym na kilka dziesięcioleci. W 1953 roku grupa naukowców i zapewnili badacze Magazyn CZAS informacje, które od początku ustaliły, że Człowiek z Piltdown to podróbka, składająca się ze skamieniałości co najmniej trzech różnych hominidów. Dyskusje na temat Człowieka z Piltdown zamieniły się w spekulacje na temat tego, kto zrobił żart.

Nigdy nie ustalono tego z całą pewnością, chociaż głównym podejrzanym pozostaje Charles Dawson, podobnie jak wielu innych. Wśród nich był Arthura Conana Doyle’a . W 1997 r. uznano to za mistyfikację, ale nowsze badania potwierdziły tę informację. Piltdown Man był OOPARTem, który został wyraźnie zdemaskowany. Nigdy nie ustalono ostatecznie, kto i dlaczego stworzył Człowieka z Piltdown, ale panuje powszechna zgoda co do tego, że cały plan był oszustwem.

6. Żelazny filar Delhi

Trudno jest określić, jak bardzo nie na miejscu znajduje się artefakt znany jako Żelazny Filar z Delhi, ponieważ był wielokrotnie przenoszony. Dyskusyjne jest jego pochodzenie, podobnie jak autentyczność różnych napisów na filarze, przynajmniej jeśli chodzi o jego historię chronologiczną. Konflikty pomiędzy muzułmanami a hindi spowodowały, że artefakt był kilkakrotnie przenoszony, a elementy jego historii odciśnięte były w metalu, z którego został wykonany. To sam metal kwalifikuje go, przynajmniej dla niektórych, jako OOPART. Dla innych stoi (dosłownie) jak 1600-letni pomnik starożytna wiedza i umiejętności .

Słup wykonany jest z kutego żelaza, spawany młotkowo i jest wyjątkowo odporny na korozję. Wydaje się, że ochrona przed rdzą została osiągnięta przez twórców celowo i reprezentuje wiedzę o metalurgii znacznie przewyższającą to, co osiągnięto w IV. wiek , kiedy najwyraźniej został stworzony. Ta zaawansowana wiedza doprowadziła do założenia, że starożytni, którzy stworzyli kolumnę, wykorzystali do stworzenia artefaktu pomoc obcej inteligencji i umiejętności. Prawdę mówiąc, słup nie jest całkowicie wolny od rdzy, jak np sugerować zwolennicy starożytna interwencja. Jednak jego pochodzenie pozostaje niepewne, a jego cel nieznany.

Niedawni uczeni sugerują, że kolumna odzwierciedla słynne wówczas umiejętności metalurgiczne, chociaż praktykowane przez wysoko rozwiniętych mistrzów, a zatem nie jest to wcale tajemnicą. Przynajmniej jeśli chodzi o jego produkcję. Jednakże zwolennicy starożytnej interwencji obcych w dalszym ciągu cytują to jako „dowód” na interakcję starożytnego człowieka z zaawansowanymi istotami z innych światów. Ich interpretacja niektórych napisów na artefakcie potwierdza ich tezę. Skład chemiczny i mineralny artefaktu oraz metody jego wytwarzania nie są istotne.

5. Kamień Dekalogu

Około 55 mil na południe od Albuquerque w Nowym Meksyku znajduje się duży głaz o płaskiej powierzchni, na którym znajduje się hebrajski napis. Znany jest jako Kamień Dekalogu, a także Kamień Przykazań i pod innymi nazwami (Dekalog jest nawiązaniem do 10 Przykazań). Na kamieniu, odsłoniętym po raz pierwszy w 1933 r., widnieją skróty napisy Przykazania, chociaż we współczesnym języku hebrajskim. Niektórzy przytaczają kamień jako dowód semickiego kontaktu z Ameryką Północną przed przybyciem Kolumba do Nowego Świata.

Badacze odkryli wiele defektów, które budzą wątpliwości co do autentyczności kamienia jako starożytnego artefaktu. Dostępny błędy gramatyczne oraz użycie liter hebrajskich niezgodnych z przesłaniem. Ponadto w regionie nie odkryto żadnych innych artefaktów potwierdzających obecność ludów semickich, które z pewnością pozostałyby po sobie, biorąc pod uwagę czas potrzebny na wykonanie inskrypcji na kamieniu.

W inskrypcji hebrajskiej przeplatają się także greckie litery. I wreszcie, choć wszystkie te wady tłumaczą zwolennicy starożytnej autentyczności kamienia, wydaje się on być sygnowany. Napis na skale kamienia brzmi: „Ewa i Hobe 3-13-30”. Spory o autentyczność Kamienia Dekalog w pobliżu Los Lunas trwa między wierzącymi a społecznością naukową, która ogólnie uważa to za mistyfikację.

4. Tajemniczy kamień z New Hampshire

W 1872 r podano, że tajemniczy kamień znaleziono w pobliżu jeziora Winnipesaukee w stanie New Hampshire. Opisywany jest jako jajowaty, z otworem biegnącym przez jego środek od góry do dołu. Wygląda na to, że został nawiercony na obu końcach, ponieważ średnica otworu u góry jest inna niż średnica u dołu (3,2 mm u góry, 9,5 mm u dołu).

Na kamieniu po przeciwnych stronach widnieje kilka rzeźb, w tym kłos kukurydzy, strzały, faza księżyca i inne. W raporcie z 1872 r „Amerykański przyrodnik” kamień ten został opisany jako „... sztuka wyższego rzędu niż zwykle w indyjskim rzemiośle”. Przedstawił także kamień jako artefakt, który „... upamiętnia traktat między dwoma plemionami”. Kamień kilkakrotnie przechodził z rąk do rąk i dziś należy do Towarzystwa Historycznego New Hampshire.

W artykule z 1872 roku sugerowano także, że otwór w kamieniu wycięto z precyzją narzędzi mechanicznych niedostępną dla rdzennych plemion, które go stworzyły. Ale to było tylko przypuszczenie. W 1994 roku władze stanu New Hampshire przeprowadziły badania kamienia przez archeologów, którzy ustalili, że otwór w kamieniu powstał przy użyciu nowoczesne elektronarzędzia późno 19 t lub początek 20 t wiek.

3. Kamień runiczny z Minnesoty

Znany również jako Kamień runiczny Kensington, pojawił się po raz pierwszy w 1898 r., kiedy Olof Oman twierdził, że podczas oczyszczania ziemi z krzaków i drzew znalazł kamień pokryty nordyckimi runami. Uważa się, że inskrypcje zapisane runami na kamieniu pochodzą z 14 wiek co oznacza, że kamień pozostawili po sobie skandynawscy odkrywcy tamtego okresu. Do 1910 roku badania naukowe skłoniły amerykańskich naukowców z University of Minnesota i Northwestern University, a także szwedzkich i norweskich ekspertów, którzy otrzymali kopię transkrypcji, do nazwania kamienia mistyfikacją.

Wszystko zostało ustalone że napis jest fałszywy i całkiem niedawnego pochodzenia. Potem nastąpiły shenanigany. Kilku pisarzy opublikowało artykuły, w których argumentował, że kamień jest legalnym artefaktem, w związku z czym wzrosło zainteresowanie opinii publicznej kamieniem i jego implikacjami dla Wikingów. Osoby skłonne do takich rzeczy nawet powiązały runy z templariuszami z Malty i innymi długotrwałymi teoriami spiskowymi.

Chociaż kamień został niemal powszechnie odrzucony przez społeczność naukową głównego nurtu jako fałszywy, nadal powoduje zwolenników jego autentyczności . Dla nich runy stanowią dowód wczesnego osadnictwa skandynawskiego w centralnym regionie dzisiejszych Stanów Zjednoczonych, choć ich argumenty nie mają większego znaczenia w społeczności naukowej i akademickiej.

2. Święte kamienie w Newark w stanie Ohio

Kultura Hopewell w Ohio jest znana potomnym jako Budowniczowie Kopców. Budowali wały ziemne i kopce do celów religijnych, ochrony wokół swoich wiosek i do pochówków. Do największych z nich należy Kopiec Węża w pobliżu Ft. Starożytny i Wielki Kopiec w Miamisburgu, oba w Ohio. Wśród ich kurhanów w pobliżu Newark w stanie Ohio, około pół godziny na wschód od Columbus, znaleziono tak zwanych Świętych Kamienie z Newark. Rada Archeologiczna Ohio nazwała ich „... jednym z najbardziej znanych oszustów w archeologii Ohio”.

Podobnie jak masywna inskrypcja na skale w pobliżu Los Lunas, ich zwolennicy przedstawiają je jako „dowód” semickiej okupacji kraju Ohio w epoce prekolumbijskiej. Kamienie zaczęły pojawiać się w chwili, gdy Stany Zjednoczone znajdowały się na krawędzi wojny domowej, głównie z powodu problemu niewolnictwa. Są rzekomo dowodem na to, że cała ludzkość pochodzi od Adama i Ewy oraz na biblijną historię stworzenia opisaną w Księdze Rodzaju. Zatem dla abolicjonistów w Ameryce niewolnictwo było złem, ponieważ Księga Rodzaju wyraźnie stwierdza, że wszyscy ludzie pochodzili z od tych samych rodziców . Na kamieniach znajdowały się litery hebrajskie; na jednym kamieniu widniał Dekalog, były też wyryte różne symbole związane z masonerią.

Chociaż kamienie Five Newark są niemal powszechnie odrzucane jako podróbki, ich autentyczność pozostaje przedmiotem dyskusji . W 2019 r. Centrum Przyszłości Muzeów w swojej corocznej publikacji Raport TrendsWatch opisał kamienie jako „fałszywe artefakty z hebrajskimi inskrypcjami, umieszczone na kopcach w Ohio w XIX wieku w celu promowania połączonego programu politycznego, naukowego i religijnego”. Mimo że zostały całkowicie odsłonięte, są tacy, którzy nadal używają kamieni z tych samych powodów.

1. Twarz na Marsie

W 1976 roku misja eksploracyjna NASA Viking 1 przesłała zdjęcia powierzchni Marsa. Podstawową misją Vikinga było uzyskanie zdjęć, które miały pomóc planistom misji NASA w określeniu odpowiedniego miejsca lądowania dla następnej misji Viking 2. W lipcu Viking 1 przesłał zdjęcie przedstawiające ludzka twarz pośrodku skalistego pola, najwyraźniej (dla niektórych) stworzonego przez coś innego niż warunki naturalne. Twarz człowieka na Marsie stała się szeroko omawianym tematem w książkach, artykułach w czasopismach, programach telewizyjnych, a nawet filmach. To były czasy, zanim pojawił się internet i nie było mediów społecznościowych, które mogłyby sprawić, że wirus stałby się wirusowy. Ale stał się sławny.

Oficjalnie NASA stwierdziła, że podobieństwo twarzy było prostą iluzją spowodowaną anomaliami w oświetleniu lub przeszkodami. W 1998 roku bardziej zaawansowany orbiter wykonał dodatkowe zdjęcia obszaru, w którym widoczna była twarz, i od tego czasu robiono dodatkowe zdjęcia. Na żadnym z nich nie pojawia się twarz, co potwierdza twierdzenie NASA, że jest to twarz na pierwszym zdjęciu była iluzją . Światło i cień stworzyły twarz, która po prostu nie istniała pod innym kątem. To był rodzaj mirażu.

Narażony? Według niektórych nie. Przynajmniej jeden jest nieustraszony poszukiwacz prawdy nalegał, aby NASA ukryła dowody życia na Marsie, w tym „Twarz na Marsie”. Niektórzy twierdzą, że co najmniej o jeden więcej obca twarz został odkryty przez robotycznych badaczy Czerwonej Planety. Bez względu na to, jak dokładnie obalone zostaną niektóre „fakty”, nadal znajdą się ludzie, którzy będą wspierać ich istnienie, twierdząc, że mają „dowód”, że rządy ukrywają prawdę przed społeczeństwem, któremu służą.