Był czas, kiedy nie było większego powołania niż badacz. Tak duża część świata była wciąż dla nas nieznana i potrzeba było kilku odważnych i dociekliwych poszukiwaczy przygód, aby zbadać najgłębsze i najciemniejsze zakątki planety, aby oświetlić resztę z nas.
Była to niebezpieczna praca i dla tej szlachetnej sprawy poświęcono życie wielu osób. Jak wkrótce się przekonacie, o niektórych ludziach, którzy badali niezgłębioną otchłań, nigdy więcej nie słyszano.
10. Bracia Vivaldi
O Vadino i Ugolino Vivaldiego mało wiadomo . Wiemy, że byli to dwaj bracia z Republiki Genui, żyjący w drugiej połowie XIII wieku i obaj odnosili sukcesy w handlu morskim. Nie możemy powiedzieć, czy rodzeństwo miało historię eksploracji i przygód, ale w 1291 roku wyruszyło w bardzo ambitną podróż, próbując znaleźć drogę morską z Europy do Indii przez Afrykę.
Zasadniczo szukali Szlaku Przylądkowego – szlaku morskiego, który przecinał południowy Atlantyk, omijał Afrykę na Przylądku Dobrej Nadziei, a następnie przekraczał Ocean Indyjski. W rzeczywistości przez wieki służył jako najważniejszy szlak żeglugowy na świecie, ale bracia Vivaldi próbowali nim przepłynąć prawie 200 lat, zanim odkryli go europejscy odkrywcy.
Dość powiedzieć, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. Bracia opuścili Genuę w maju 1291 roku na pokładzie dwóch galer, prawdopodobnie nazwanych Święty Antoniusz” I " Alegrancia” . Wiadomo było, że opuścili Morze Śródziemne i odpłynęli u wybrzeży Maroka, ale kiedy dotarli na otwarty ocean, nigdy więcej o nich nie słyszano.
9. John Cabot
Podobnie jak bracia Vivaldi, Giovanni Caboto był włoskim odkrywcą, ale pływał pod auspicjami króla Anglii Henryka VII, stąd zangielizowana wersja jego imienia - Johna Cabota . Poszukiwacz przygód odbył trzy podróże do Anglii, ale największą sławę przyniosła mu druga podróż w 1497 roku. Ta wyprawa, znana po prostu jako Ekspedycja Cabot, pozwoliła nieustraszonemu odkrywcy dotrzeć do wybrzeży Ameryki Północnej, stając się pierwszym Europejczykiem, któremu się to udało od czasów Wikingów. Dokładne miejsce, w którym wylądował, jest nadal przedmiotem dyskusji, chociaż rząd kanadyjski przyznaje Przylądek Bonavista w Nowej Funlandii, miejscu wyjścia Cabota na ląd.
Ponieważ wyprawa ta zakończyła się sukcesem, Cabot zamierzał ją powtórzyć rok później przy pełnym wsparciu króla. Tym razem miał więcej statków i były one załadowane towarami, co sugerowało, że Cabot chciał handlować.
Flota opuściła Bristol w maju 1498 roku. Wiadomo, że jeden ze statków został uszkodzony podczas sztormu i został zmuszony do powrotu do Anglii. Od tego momentu wyprawa i sam John Cabot po prostu zniknęli z zapisów historycznych. Możliwe dla nich skutki były oczywiste: zaginęli na morzu lub dotarli do Kanady, ale rozbili się i zginęli Wielka Zatoka na półwyspie Avalon.
Niektórzy historycy uważają jednak, że Cabot rzeczywiście wrócił do Anglii w 1500 roku i tam zmarł kilka miesięcy później, choć tak naprawdę nie wyjaśnia to, dlaczego nie ma wzmianki o jego powrocie lub śmierci.
8. Henryk Hudson
Sto lat po Cabocie był inny nawigator, który pływał pod angielską banderą i badał północno-wschodnie wybrzeże Ameryki Północnej. To był Henry Hudson, człowiek, który nadał rzece swoje imię Hudsona , Cieśninę Hudsona i kilka innych miejsc.
Istnieje sporo podobieństw pomiędzy Henrym Hudsonem a naszymi poprzednimi nagraniami. Podobnie jak Cabot, na początku XVII wieku odbył kilka udanych podróży do Nowego Świata. Następnie, podobnie jak bracia Vivaldi, Hudson podjął się bardzo ambitnej misji, która okazała się jego zgubą. W jego przypadku było to poszukiwanie Przejścia Północno-Zachodniego, czyli szlaku morskiego łączącego oceany Atlantyk i Pacyfik, przechodzącego przez kanadyjski archipelag arktyczny.
Pierwszą osobą, która pomyślnie pokonała tę trasę, był Roald Amundsen w 1906 roku, więc wiemy już, jak czuł się Hudson, który próbował tego dokonać 300 lat temu. Odkrywca wyruszył z Londynu w 1610 roku na pokładzie... Odkrycie" z 23-osobową załogą, w tym jego synem Johnem Hudsonem. Dotarł do Oceanu Arktycznego, ale utknął w lodzie James Bay i nie miał innego wyjścia, jak tylko zejść na brzeg i przeczekać zimę.
Cudem w ciągu nadchodzących miesięcy ekspedycja straciła tylko jednego człowieka, ale zanim nadeszła wiosna, większość załogi chciała wrócić do Anglii. Zbuntowali się i wsadzili Henry'ego Hudsona, jego syna i siedmiu wiernych towarzyszy do łodzi i wyrzucili ich na dryf, tak aby nigdy więcej ich nie widziano.
7. La Perouse
Pod koniec XVIII wieku epoka Oświecenia była w pełnym rozkwicie, a nowym trendem były ekspedycje badawcze. Po podróżach Jamesa Cooka Francja poczuła, że pozostaje nieco w tyle za Anglią, dlatego w 1785 roku król Ludwik XVI nakazał swojemu rządowi zorganizowanie wyprawy opłynięcia i dokończenia przez Cooka eksploracji Oceanu Spokojnego.
Wybranym przywódcą tej misji naukowej był Jean-François de Galaup, hrabia La Pérouse, starszy oficer marynarki, który wyróżnił się w bitwach z Anglią podczas wojny siedmioletniej i rewolucji amerykańskiej. La Perouse otrzymał dowództwo nad dwiema fregatami - La Boussole I L'Astrolabium - w pełni wyposażone w najnowocześniejszą wówczas aparaturę naukową, a także pokaźną bibliotekę i zespół składający się z kilku naukowców.
Wyprawa opuściła Francję w sierpniu 1785 roku i przez trzy lata wszystko szło bardzo dobrze. La Perouse zaczął od rejsu do Ameryki Południowej, następnie opłynął Przylądek Horn i popłynął na północ, aż do Alaski. Następnie przekroczył Ocean Spokojny i dotarł do Azji Wschodniej, po czym udał się na południe do Polinezji. W styczniu 1788 roku oba statki dotarły do Australii, gdzie zacumowały przez półtora miesiąca. Wyjechali na początku marca i nigdy więcej ich nie widziano.
Ich zniknięcie uznano we Francji za tragedię narodową, a podczas kilku akcji ratowniczych nie udało się znaleźć żadnych śladów tego, co się z nimi stało. Podaje się, że nawet król Ludwik XVI w dniu swojej egzekucji pytał porywaczy w drodze na gilotynę, czy są jakieś wieści o La Perouse .
Dopiero prawie 50 lat później marynarze odkryli szczątki, które wskazywały, że oba statki rozbiły się na rafach wyspy Vanikoro i zatonęły, ale to nadal nie wyjaśniało losu członków załogi. Lokalna historia mówi, że ocaleni spędzili miesiące na wyspie, budując szkuner, po czym wrócili do morza i ponownie zniknęli.
6. Douglasa Claveringa
Szkocki oficer marynarki Douglasa Claveringa zasłynął jako badacz Arktyki, prowadząc wyprawę badającą Grenlandię i archipelag Spitsbergenu w 1823 roku. Nie miało to jednak nic wspólnego z jego tajemniczym zniknięciem. Po udanym powrocie do Anglii Clavering otrzymał kolejne zlecenie w ramach Afryki Zachodniej eskadry , niedawną brytyjską inicjatywę przeciw niewolnictwu.
Eskadra została utworzona w 1808 roku po uchwaleniu ustawy o handlu niewolnikami i składała się z floty statków Królewskiej Marynarki Wojennej, które patrolowały wody u wybrzeży Afryki Zachodniej, próbując stłumić niewolnictwo. Kapitan Clavering dołączył do eskadry w 1825 roku po tym, jak został mianowany dowódcą bryg-slup HMS Czerwone Skrzydło .
Chociaż eskadra Afryki Zachodniej w ciągu swojego 50-letniego istnienia zdobyła około 1600 statków niewolniczych, niewiele wiadomo o osobistym zaangażowaniu Claveringa. Wiemy natomiast, że dwa lata po jego nominacji” Czerwone Skrzydło" wypłynął z Sierra Leone inikt go więcej nie widział . Fragmenty wraku wyrzucone na brzeg sugerują, że statek mógł się zapalić, prawdopodobnie w wyniku uderzenia pioruna.
5. Baron von Toll
W 1900 roku Akademia Nauk w Petersburgu zleciła geologowi i odkrywcy baronowi Eduardowi von Tollowi poprowadzenie nowej rosyjskiej wyprawy polarnej do Arktyki w celu zbadania archipelagu zwanego Wyspami Nowosyberyjskimi. W szczególności musiał znaleźć to, co mityczne Ziemia Sannikowska i udowodnij raz na zawsze, czy wyspa naprawdę istniała.
Ląd ten odkryto po raz pierwszy sto lat temu i od tego czasu kilku badaczy twierdziło, że go widziało, w tym sam von Toll podczas wcześniejszej wyprawy. To czyniło go idealnym kandydatem do tej misji, więc w czerwcu 1900 roku wypłynął do Arktyki z 19-osobową załogą na pokładzie. Zari » .
Na nieszczęście dla von Tolla Ziemia Sannikowska nie istniała i to była jego zguba. Po dwóch latach w Arktyce jego zespół zebrał mnóstwo danych naukowych, ale ani śladu nieuchwytnej wyspy. Gdy wyprawa dobiegła końca, von Toll zdecydował się na ostatnią śmiałą przygodę. Po zimie 1902 roku wraz z trzema członkami załogi opuścił „ Świt" i wyrusz w osobną podróż saniami i kajakiem, aby łatwiej manewrować po archipelagu. Z resztą zespołu mieli się spotkać o godz Wyspa Bennetta , ale gruby lód nie pozwolił statkowi zbliżyć się. Od tego momentu losy von Tolla i trzech członków jego drużyny stały się tajemnicą. Kilka miesięcy później grupa poszukiwawcza odkryła ich obóz na wyspie Bennett wraz z kilkoma notatkami napisanymi przez odkrywcę, ale nie udało się znaleźć żadnych śladów ludzi.
4. Joshua Slocum
W 1898 r. kanadyjski nawigator i poszukiwacz przygód Joshua Slocum stał się światową sensacją, stając się pierwszą osobą, która samotnie opłynęła świat. Ostatnie trzy lata spędził na przepłynięciu 46 000 mil na swoim slupie. Rozpylać" . Następnie Slocum napisał relację ze swoich przeżyć zatytułowaną „ Samotny rejs dookoła świata ”, która stała się międzynarodowym bestsellerem.
Sukces Slocuma zapewnił mu także pewną stabilność finansową, co pozwoliło mu kupić ziemię i osiedlić się. Jednak stary pies morski szybko zdał sobie sprawę, że bardziej czuje się na otwartym oceanie niż na stałym lądzie, więc wznowił żeglowanie, często podróżując między Stanami Zjednoczonymi a Indiami Zachodnimi lub Ameryką Południową.
Niestety, to właśnie jedna z takich wypraw doprowadziła do śmierci Slocuma. W listopadzie 1909 opuścił Massachusetts i swoim zaufanym statkiem udał się na Karaiby "Rozpylać" . Ostatni raz go widziano do uzupełnienia zapasów w Miami zanim zniknął. Nigdy nie odnaleziono ani mężczyzny, ani statku. O ile oczywisty scenariusz sugeruje, że Slocum zginął na morzu, zwłaszcza że najwyraźniej nigdy nie nauczył się pływać, o tyle inna wersja sugeruje, że poszukiwacz przygód sfingował swoje zniknięcie, aby rozpocząć nowe życie z dala od rodziny.
3. Roalda Amundsena
W panteonie polarników nazwisko Roalda Amundsena rozbrzmiewa prawdopodobnie głośniej niż jakiekolwiek inne, ale nawet on nie uniknął przedwczesnej i niepewnej śmierci.
W 1906 roku Amundsen poprowadził pierwszą wyprawę, która pomyślnie przepłynęła Przejście Północno-Zachodnie. Pięć lat później jako pierwszy człowiek dotarł na Biegun Południowy. To były jego dwa największe roszczenia do sławy, ale Amundsen do samego końca pozostał zaangażowany w eksplorację Arktyki.
25 maja 1928 rozbił się gdzieś na archipelagu Svalbard sterowiec polarny” Włochy" . To skłoniło do zorganizowania międzynarodowej misji ratunkowej, w której uczestniczył starzejący się Amundsen, który wraz z pięcioosobową załogą wszedł na pokład prototypowej łodzi latającej Latham 47, aby pomóc w poszukiwaniu wraku. Samolot wystartował z Tromso, Norwegia, 18 czerwca i zniknął bez śladu nad Morzem Barentsa.
W końcu odnaleziono wrak „Italia” i wielu ocalałych zostało uratowanych, ale tego samego nie można było powiedzieć o Latham 47 Amundsena. Nawet nowoczesne wyszukiwania z wykorzystaniem najnowszej technologii sonarowej I łodzie podwodne nie przyniosły żadnych rezultatów, więc na razie miejsce spoczynku jednego z największych odkrywców Arktyki pozostaje tajemnicą.
2. Michaela Rockefellera
Michael Rockefeller urodził się w bajecznie zamożnej rodzinie Rockefellerów, ale w przeciwieństwie do swoich poprzedników stronił od świata biznesu i polityki i wolał życie pełne przygód.
Po studiach historii i ekonomii na Harvardzie Rockefeller zainteresował się etnologią i antropologią. W 1960 roku dołączył do wyprawy jako inżynier dźwięku V dokument o ludu Dani w zachodniej Nowej Gwinei, która wówczas była częścią Holandii. Tam Michael spotkał inną grupę ludzi zwaną Asmatami, która zafascynowała młodego Rockefellera swoimi dziełami sztuki.
W następnym roku sfinansował własną wyprawę powrotną na Nową Gwineę, mając nadzieję szczegółowo poznać lud Asmat, a nawet zorganizować wystawę sztuki w Nowym Jorku. W skład zespołu wchodził tylko on, holenderski antropolog Rene Wassinga i dwóch lokalnych nastolatków z Asmatu. Przez trzy tygodnie wyprawa przebiegła pomyślnie, Rockefeller odwiedził i handlował w 13 różnych wioskach, gromadząc znaczną kolekcję artefaktów Asmat.
Coś poszło nie tak 16 listopada, kiedy zespół płynął rzeką do pobliskiej wioski. Kilka potężnych fal i przeciwprądów przewróciło łódź, wrzucając wszystkie cztery osoby do wody. Dwóch nastolatków Asmatowa szybko dopłynęło do brzegu i pobiegło po pomoc, ale Wassing i Rockefeller nie mieli innego wyjścia, jak tylko trzymać się przewróconej tratwy i płynąć w dół rzeki. Po całej nocy Rockefeller próbował wydostać się na brzeg... i to był ostatni raz, kiedy go widziano. Wassing został zauważony z helikoptera i uratowany następnego dnia.
Oficjalną przyczyną śmierci Rockefellera było utonięcie, jednak w kolejnych latach krążyły pogłoski, że tak naprawdę został on zabity i zjedzony przez ludzi z wioski zwanej Otsjanep . Jednak do tego czasu zachodnia Nowa Gwinea nie była już częścią Holandii, więc nie przeprowadzono żadnego oficjalnego dochodzenia.
1. Peng Jiamu
Kończymy ostatnią pozycją na naszej liście, która pokazuje, że nawet w czasach nowożytnych wciąż istnieje wiele nieznanych części świata, pełnych ukrytych niebezpieczeństw. Do roku 1980 Peng Jiamu dał się już poznać jako jeden z czołowych chińskich biochemików, biorąc udział w licznych wyprawach naukowych w ciągu ostatnich 25 lat w celu zbadania najdzikszych i najbardziej odległych regionów kraju. W tym samym roku wyruszył na eksplorację Lop Nur, pustyni w Kotlinie Tarim. Pięć dni po rozpoczęciu misji Peng zniknął bez śladu, pozornie pochłonięty przez nieskończoną pustkę pustyni.
Okazało się, że naukowiec sam w środku nocy opuścił obóz w poszukiwaniu wody i zabłądził na pustyni. Było to bardzo zastanawiające, biorąc pod uwagę, że Peng był doświadczonym badaczem, który wiedziałby lepiej. Dodajmy do tego fakt, że szeroko zakrojone poszukiwania prowadzone przez rząd chiński nie przyniosły po nim żadnego śladu, a było ich kilka teorie spiskowe , w którym spekulowano, że Peng mógł zostać zabity przez swoich kolegów, porwany przez Rosjan lub Amerykanów, a nawet zdezerterowany z własnej woli. Prawda pozostaje tajemnicą.
Dodaj komentarz