Przerażające sekrety, które wciąż nawiedzają Japonię

Do tej pory zgłębiliśmy wiele tajemnic w Ameryce Północnej, Europie, a nawet Australii, ale dziś wyruszamy do Azji, aby odkryć niektóre z najbardziej intrygujących, dziwacznych i przerażających tajemnic Japonii.

10. Kto nadał sygnał SOS?

W 1989 roku w Parku Narodowym Daisetsuzan, znanym jakoIncydent SOS . 24 lipca podczas zwiedzania góry Asahi zaginęło dwóch turystów z Tokio. Na ich poszukiwania wysłano helikopter ratunkowy, który odnalazł je całe i zdrowe po zauważeniu na ziemi dużego znaku SOS. Wszystko dobre, co się dobrze kończy, prawda?

Cóż, tu zaczyna się najdziwniejsza rzecz - nie zrobili tego znaku. Leżał tam przez wiele lat, najwyraźniej od innego wspinacza, który nie miał tyle szczęścia co oni. Po bliższej inspekcji okolicy w pobliżu znaku wykopano dużą dziurę, w której znajdował się notatnik, kilka taśm, dwie kamery i kilka innych przedmiotów, w tym prawo jazdy należące do mężczyzny o imieniu Kenji Iwamura . Zniknął w 1984 roku podczas spaceru po okolicy.

Śledczy znaleźli szczątki ludzkie bliżej znaku SOS. Wstępna analiza wykazała, że należały do kobiety, choć w późniejszych latach mogło to zostać zweryfikowane. Nawet jeśli wszystkie szczątki i przedmioty należały do Iwamury, władze nadal nie są pewne, w jaki sposób zbudował gigantyczny znak SOS bez użycia narzędzi i prawdopodobnie będąc ranny. W tych lasach może być jeszcze więcej do odkrycia.

9. Kto zabił Sakamoto Ryomę?

Dla wielu ludzi w Japonii Sakamoto Ryoma jest bohaterem narodowym. Urodzony w 1836 roku Sakamoto był samurajem niskiego szczebla, który sprzeciwiał się rządzącemu szogunatowi Tokugawa, ale ostatecznie stał się rewolucjonistą, który odegrał kluczową rolę w upadku szogunatu i utworzeniu Cesarstwa Japońskiego podczas wydarzenia politycznego znanego jako restauracja Meiji.

Miejsce Sakamoto w historii Japonii jest głęboko zakorzenione, ale nie można mieć takiego wpływu bez przysporzenia sobie kilku wrogów, a on zapłacił za to życiem. W dniu 10 grudnia 1867 roku on i jego bliski współpracownik mianowali Nakaoka Szintar? zostali zaatakowani przez zabójców podczas pobytu w hotelu w Kioto. Sakamoto zginął na miejscu, ale jego przyjaciel przeżył jeszcze dwa dni.

Miesiąc później wybuchła wojna domowa, znana jako wojna Boshin, której kulminacją było zwycięstwo Dworu Cesarskiego i powstanie Cesarstwa Japońskiego. Jednak Sakamoto nigdy nie widział swojego snu. Choć niewątpliwie byli to jego zabójcy mordercy -szogunowie , ich tożsamość oraz tożsamość osób, które je do tego podżegały, pozostają tajemnicą.

8. Kto wykonał pomnik Yonaguni?

W połowie lat 80. nurkowie badający wody u wybrzeży wyspy Yonaguni dokonali niesamowitego odkrycia – podwodnej formacji skalnej o długości ponad 100 metrów i szerokości 60 metrów, mocno przypominającej ziggurat lub piramidę schodkową. Małe pobliskie formacje sugerowały, że nurkowie właśnie natknęli się na nie zalane starożytne miasto, podobny do legendarnej Atlantydy. Po dalszych badaniach naukowcy doszli do takiego wniosku Pomnik Yonaguniego jak się okazało, ma około 5000 lat i jest jedyną pozostałością po tajemniczej, zaginionej cywilizacji po potężnym trzęsieniu ziemi, które skazało ich społeczeństwo na zagładę. Niektórzy nawet spekulowali, że pomnik może być pozostałością po mitycznym zaginionym kontynencie Mu.

Chociaż jest to z pewnością kuszący pomysł, nie wszyscy go kupują. Wielu naukowców uważa, że pomnik Yonaguni został stworzony przez naturę, a nie człowieka. Trzęsienia ziemi, podwodne wiry i życie morskie współpracowały, aby stworzyć tę tajemniczą podwodną strukturę.

Obie strony obstają przy swoich stanowiskach, a kwestia ta jest daleka od rozwiązania, dlatego do tego czasu pomnik Yonaguni pozostaje jedną z najbardziej tajemniczych budowli w Japonii.

7. Kto dokonał transakcji za 300 milionów jenów?

10 grudnia 1968 czterech pracowników Nihona Shintaku Bank załadował do służbowego samochodu prawie 300 mln jenów i pojechał do fabryki Toshiby, gdzie pieniądze te miały stać się premią dla pracowników. Tuż przed dotarciem do celu zatrzymał ich młody policjant na motocyklu. Powiedział im, że w domu ich kierownika oddziału doszło do eksplozji i że pod ich samochodem może znajdować się kolejna bomba. Cała czwórka wysiadła z samochodu, a funkcjonariusz sięgnął pod samochód, żeby to sprawdzić.

Wkrótce spadł spod karoserii dym i płomienie . Spanikowany policjant krzyknął, że zaraz wybuchnie bomba, co spowodowało, że czterech pracowników banku uciekło. W tym momencie funkcjonariusz po prostu wsiadł do samochodu i odjechał z 300 milionami jenów. Tak naprawdę nie był prawdziwym policjantem, ale raczej odważnym przestępcą, który używając fałszywego munduru, błyskotliwości i dużej wyobraźni właśnie dokonał największego napadu w historii kraju.

Nigdy nie ustalono tożsamości rabusia, a pieniędzy nigdy nie zwrócono, pomimo licznych dowodów, czterech świadków, a nawet szkicu przestępcy. To po prostu fascynujący i tajemniczy rozdział w japońskiej historii kryminalnej.

6. Kim (lub czym) był Utsuro-bune?

Każdy kraj ma co najmniej jedną dobrą historię o UFO i Japonia nie jest wyjątkiem. Kluczowa różnica polega na tym, że najsłynniejsze bliskie spotkanie w Japonii ma stulecia i sięga początków XIX wieku w okresie Edo.

To jest opowieść o utsuro-bune , co z grubsza przekłada się na „ pusty statek " Pewnego dnia ten dziwny statek wyrzucił na brzeg Hitachi. Do statku podeszło kilku rybaków, a z niego wyszła piękna kobieta, mówiąca w języku, którego nikt nie rozumiał, i trzymająca pudełko przy piersi. Kapitan kutra rybackiego jako jedyny odważył się do niej zbliżyć, zajrzał do wnętrza statku i zobaczył, że na jego wewnętrznych ścianach widniały dziwne napisy. Kilka minut później kobieta wróciła na swoją łódź, wypłynęła w morze i nigdy więcej jej nie widziano, podczas gdy rybacy na całym świecie rozpowszechniali pogłoski o ich niesamowitym spotkaniu.

Kim więc był Utsuro-bune? Czy była po prostu gościem z innego kraju, czy też osobą wrzuconą do morza na wygnaniu? Czy była to obcy gość, jakieś stworzenie morskie, czy też po prostu produkt dzikiej wyobraźni rybaków?

5. Co dzieje się w smoczym trójkącie?

Prawdopodobnie wszyscy słyszeliście o Trójkącie Bermudzkim, części północnego Oceanu Atlantyckiego, w którym zachodzi wiele rzekomo niewyjaśnionych zjawisk, które na przestrzeni lat spowodowały zniknięcie wielu statków i samolotów. Od dziesięcioleci jest to ulubiony film entuzjastów zjawisk paranormalnych, ale Japonia ma swój własny mały zakątek o zjawiskach nadprzyrodzonych na Pacyfiku, na południe od Tokio.

Jest znany jako Trójkąt węża lub Morze Diabła. Na przestrzeni wieków to właśnie w tym miejscu w swoich podwodnych grobach tonęło wielu japońskich rybaków, jednak nawet dzisiaj wydaje się, że trójkąt nadal wymaga poświęceń. Kiedy w 1955 r New York Times zgłosili zaginięcie statku, powiedzieli, że „cholerne morze” to „ tajemniczy cmentarz „, odpowiedzialny za zniknięcie dziewięciu statków tylko w ciągu ostatnich pięciu lat.

Czy wszystkie te zniknięcia są legalne, a jeśli tak, to co było ich przyczyną? Wiadomo, że w Trójkącie Węża zniknął jeden statek – statek badawczy. Kayo Maru Nr 5." Zniknął we wrześniu 1952 roku podczas eksploracji nowych wysp powstałych w wyniku podwodnych erupcji wulkanów. Być może jedna z tych erupcji spowodowała jego śmierć. Albo kto wie? Może to byli kosmici...

4. Kto dopuścił się morderstwa za pomocą wersetów szatańskich?

Kiedy Salmon Rushdie opublikował „Szatańskie wersety” w 1988 roku spotkał się z wieloma sarkazmami i kontrowersjami, a ajatollah Chomeini nawoływał nawet do jego śmierci. Rushdie został objęty ochroną policji i przeżył kilka zamachów na swoje życie, ale nie wszyscy mieli tyle szczęścia.

Hitoshiego Igarashiego był japońskim uczonym, który studiował literaturę perską i arabską. W 1990 przetłumaczył „Szatańskie wersety” na język japoński i tym samym stał się celem. Igarashi był zabity 12 lipca 1991. Woźny znalazł go w jego biurze na Uniwersytecie Tsukuba z sześcioma ranami kłutymi na twarzy, szyi i ramionach.

Nikt nigdy nie przyznał się do ataku, ale jest mało prawdopodobne, aby morderstwo nie miało związku z pracą. W tym czasie w Japonii był 15-latek przedawnienie za morderstwo, więc nawet jeśli zabójca zostanie kiedykolwiek zidentyfikowany, ujdzie mu to na sucho, ale na razie pozostaje tajemnicą.

3. Kto zabił rodzinę Miyazawa?

Kolejna z najsłynniejszych nierozwiązanych zbrodni w Japonii miała miejsce w nocy 30 grudnia 2000 r., kiedy wszyscy rodzina Miyazawa Ojciec, matka i dwójka małych dzieci zginęli podczas włamania do domu w dzielnicy Setagaya w Tokio.

Następnego ranka ich ciała odkrył członek rodziny. Jedno z dzieci zostało uduszone, a trójka pozostałych została dźgnięta nożem. Później okazuje się, że zabójca pozostawał w domu przez kilka godzin, a może nawet całą noc. Zostawił góra dowodów , w tym krew, odciski palców i przedmioty osobiste. A jednak pomimo jednego z największych śledztw w historii Japonii zabójca wciąż pozostaje na wolności.

2. Kim był potwór o 21 twarzach?

W marcu 1984 r Katsuhisa Ezaki , prezes firmy spożywczej Ezaki Glico, został porwany z użyciem broni ze swojego domu w Osace. Jednak niecałe trzy dni później Ezakiemu udało się uciec przed porywaczami i dotrzeć w bezpieczne miejsce. Porwanie tak wysokiego urzędnika już zszokowało naród, ale miało stać się jeszcze bardziej złowrogie.

Odpowiedzialna grupa nazwała siebie „Potwórem o 21 twarzach”, zainspirowanym fikcyjnym złoczyńcą. Ich pierwotny plan się nie powiódł, więc zmienili kurs na wymuszenie – zapłać im pieniądze, bo inaczej zaczną dodawać cyjanek do cukierków Glico i rozprowadzać je po supermarketach w całym kraju. Nikt nie będzie wiedział, czy będzie miał ochotę na słodki przysmak, czy na trujący. Firma nie zapłaciła, a przestępcy nie zrealizowali swoich gróźb. Jednak recenzje i strach przed kupującymi doprowadziły do... ogromne straty spółki i zwolnienia 450 osób.

Ale to nie był koniec, bo „potwór” przeniósł się do innej firmy cukierniczej o nazwie Morinaga. Tym razem faktycznie zostawili zepsute cukierki w sklepach od Tokio po Hakata. Dołączyli także naklejkę, na której wskazano, że cukierek zawiera truciznę, ale ostrzeżono, że naklejka nie zostanie użyta następnym razem.

Tak dziwna sprawa zasługiwała na szokujące zakończenie i wpłynęła do niej w sierpniu 1985 roku. Szef dochodzenia, nadinspektor Shoji Yamamoto , publicznie przeprosił za to, że jego zespołowi nie udało się ująć przestępców. Następnie wrócił do domu, oblał się naftą i podpalił. Po jego śmierci szantażyści przesłali kolejny list, w którym złożyli kondolencje i zadeklarowali zaprzestanie terroru. I tak po prostu... nic więcej nie słyszano o Potworze o 21 Twarzach.

1. Kto zatruł automaty w Japonii?

Japońskie automaty

Kończymy kolejnym przypadkowym otruciem, które również miało miejsce w 1985 roku, niczym Potwór o 21 Twarzach. Choć może nie miał takiego samego współczynnika przerażania, okazał się znacznie bardziej zabójczy.

Tym razem celem był przestępca automat , pozostawiając małe butelki w dozownikach. Osoby korzystające z automatu otrzymywały dwa napoje zamiast jednego. Pewnie myśleli, że to ich szczęśliwy dzień, choć tak naprawdę dla wielu z nich okazał się ostatnim.

Butelki zwykle zalewano herbicydem tzw parakwat , więc szaleństwo było również znane jako zabójstwa parakwatem. Co najmniej dziesięć osób zostali zabici a dziesiątki innych zachorowały, aż zatrucia ustały tak nagle, jak się rozpoczęły. Nikt nigdy nie został aresztowany.