Jak mówią, aby być osobą pewną siebie, potrzeba dużej inteligencji. Umiejętność spojrzenia drugiej osobie w oczy, okłamywania jej i oszukiwania co do jej czasu, pieniędzy i zaufania nie jest czymś, czego każdy może dokonać. A kiedy oszust może zrobić to wielu osobom za ogromne sumy pieniędzy w oparciu o najbardziej rażące kłamstwa, cóż, to zupełnie coś innego. A jednak ludzie nadal to robią. Czasami oszustwa te stają się tak duże i wymykają się spod kontroli, że prawie nie można w nie uwierzyć. Prawie…
10. Frédéric Bourdain udawał dzieci
Frederic Bourdain pozostawił ślad oszustów w Europie i USA. Kiedy miał 31 lat, udało mu się przekonać władze szkoły i uczniów, że przez cały miesiąc był 15-letnim sierotą maltretowanym, uczęszczając na zajęcia i nawiązując przyjaźnie. Na przemian podróżował z kraju do kraju i najczęściej udawał nastolatka.
Bardziej tajemniczy niż samo oszustwo jest fakt, że Bourdain nie robił tego z żadnego powodu. Otrzymywał pieniądze od ludzi; nie polował na inne dzieci wokół siebie. To było po prostu oszustwo dla oszustwa. Mówił o sobie, że jest manipulatorem, a nawet ma tatuaż na ramieniu, który mówi „ Kameleon z Nantes „, tak nazywa się miasto, w którym się wychował.
Jego oszustwo w Hiszpanii, gdzie grał sierotę, zakończyło się dopiero, gdy urzędnik szkoły przypadkowo zobaczył program telewizyjny O Bourdaina i rozpoznał jego twarz.
Kilka lat wcześniej, mając 23 lata, Bourdain z powodzeniem udawał czyjegoś zaginionego 16-letniego syna, mimo że miał inny kolor oczu i francuski akcent. Mieszkał z rodzicami zaginionego chłopca przez kilka miesięcy, zanim badanie DNA wymuszone na nim przez FBI (które obawiało się, że jest szpiegiem) ujawniło jego oszustwo.
9. Pierwszy Międzynarodowy Bank Grenady
Bez względu na to, ile pieniędzy próbujesz oszukać inną osobę, nadal jesteś osobą otrzymującą pieniądze od innych osób, a to zawsze jest ciężka walka. Van Brink zdał sobie z tego sprawę, więc postanowił oszukać na większą skalę. Co jest większe od człowieka, a jednocześnie jest w stanie zarabiać pieniądze? Bank. Stworzył więc bank.
W 1997 roku Brink uzyskał licencję na otwarcie własnego banku w Grenadzie. Przekonał rząd kraju, w którym właśnie otrzymał obywatelstwo, o swojej legalności, twierdząc, że jest jego właścicielem gigantyczny rubin ze zdjęciami i szacunkową wartością 20 milionów dolarów. Żeby było jasne, rubin istniał, ale nie jego. Pomimo tego, mając gwarancję kolejnych 26 miliardów dolarów w aktywach, utworzono bank, który w ciągu roku wystawił aktywa o wartości 14 miliardów dolarów.
Tak naprawdę bankowi udało się oszukać inwestorów 170 milionów dolarów . Bank oczywiście twierdził, że ma ubezpieczenie, ale zostało ono wydane przez inną firmę fasadową. Inwestorom obiecywano wysokie stopy procentowe, ale w rzeczywistości Brink i jego partnerzy po prostu kupowali dobra luksusowe i wykorzystywali inwestycje nowych inwestorów do płacenia fikcyjnych odsetek starym inwestorom, aż do upadku oszustwa.
Brink uciekł do Ugandy, cały czas zaprzeczając popełnienia przestępstwa. Ostatecznie postawiono mu zarzuty, ale zmarł na atak serca w oczekiwaniu na proces.
8. Victor Lustig dwukrotnie sprzedał Wieżę Eiffla
Dobry oszust musi być w stanie zdobyć zaufanie drugiej osoby. Wielki oszust może zdobyć ich wiarę. Oznacza to, że mogą sprawić, że uwierzysz w niemożliwe. Podobnie jak Victor Lustig w jakiś sposób przekonał ludzi, że nie tylko jest właścicielem Wieży Eiffla, ale także jest skłonny im ją sprzedać. I zrobił to dwa razy.
W 1925 roku rząd francuski poskarżył się na zły stan Wieży Eiffla i najwyraźniej jeden z urzędników poczynił w gazecie bezceremonialną uwagę na temat sprzedaję go na złom . Lustig przeczytał to i podjął działania.
Sporządził sfałszowane formularze, w których wpisano go jako urzędnika państwowego i zaproszono do władz lokalnych handlarze złomem spotkać się z nim. Powiedział dealerom, że wieża, która nigdy nie miała być miejscem stałego zamieszkania, jest burzona i ten, kto zaoferuje najlepszą cenę za 7 000 ton złomu, może wszystko przyjąć. Jednocześnie zapewniał swojego ulubionego cel wśród dealerów, że jeśli nasmarują koła, kontrakt będzie ich.
Z łapówką w ręku Lustig opuścił kraj i czekał na wieści o wykryciu oszustwa. To nigdy nie miało miejsca, prawdopodobnie z powodu zawstydzenia ofiary, która uniemożliwiała jej ujawnienie się. Zatem Lustig zrobił to, co zrobiłby każdy odnoszący sukcesy oszust: wrócił do Francji i po raz drugi dokonał tego samego oszustwa z nowymi ofiarami.
Kiedy tym razem uciekł, jego ofiara zgłosiła przestępstwo, ale Lustig przebywał już w Stanach Zjednoczonych.
7. Arthur Ferguson sprzedawał zabytki w Anglii i Ameryce
Okazuje się, że rok 1925 był rokiem bogatym w atrakcje, gdyż podczas gdy Victor Lustig sprzedawał Wieżę Eiffla we Francji, Szkot Arthur Ferguson zdołał sprzedać Kolumnę Nelsona, Big Bena i Pałac Buckingham odwiedzającym ją amerykańskim turystom Londyn . Później udał się do Stanów Zjednoczonych i sprzedał Biały Dom farmerowi z Teksasu, a Statuę Wolności Australijczykowi.
Naturalnie zdziwicie się, jak ktokolwiek mógł uwierzyć, że te rzeczy są na sprzedaż, ale Ferguson był bardzo przekonujący. W Anglii wyjaśnił, że po zakończeniu pierwszej wojny światowej rząd pilnie potrzebuje nowych pieniędzy. Zdał sobie sprawę, że Amerykanie nie są tak zaznajomieni z tajnikami działania różnych rzeczy, więc łatwiej będzie ich rozróżnić. I byli.
Nigdy nie sprzedawał atrakcji bezpośrednio. Zamiast tego on wziął depozyty . Wystarczyło mu kilka tysięcy dolarów tu i tam. Zwłaszcza, że mógł wielokrotnie powtarzać oszustwo, sprzedając te same budynki różnym osobom.
Większość ofiar była zbyt zawstydzona, aby zgłosić to policji, co pozwoliło Fergusonowi kontynuować oszustwo. Dopiero gdy Australijczyk chcący kupić Statuę Wolności potrzebował zbyt dużo czasu na zdobycie funduszy i nabrał podejrzeń co do niecierpliwości Fergusona, został w końcu złapany.
6. Proroczy kurczak Mary Bateman
Harry Houdini słynął ze ścigania oszustów, którzy żerowali na wierze i przekonaniach niektórych ofiar, twierdząc, że mogą rozmawiać ze zmarłymi lub z boskością. Niektórzy z tych oszustów po prostu udają osoby z zewnątrz, ale Mary Bateman próbowała przenieść to na inny poziom, przedstawiając coś, co początkowo wyglądało na dowód palenia broni. Miała kurę, która znosiła jajka z wiadomościami od Boga. Nieźle, prawda?
W 1806 roku Maria stwierdziła, że jedna z jej kur złożył jajko , na którego skorupie wyraźnie widoczny był napis „Chrystus nadchodzi”. Pomimo literówki, było niesamowicie. Specjalnie jak na kobietę, która do tej pory cieszyła się sławą, popełniła serię źle zaplanowanych napadów, na których za każdym razem została przyłapana.
Wieść szybko się rozeszła i ludzie udali się na jej farmę, gdzie płacili po groszu od osoby, aby zobaczyć cudowną kurę i jej jajka. Oferowała także ludziom oficjalne pieczęcie, aby mieć pewność, że dotrą na prawą stronę Rapture, które najwyraźniej były tylko kartkami papieru, na których napisała „JC”.
Podejrzany gość szybko zdał sobie sprawę z oszustwa, gdy ujawnił użycie przez Bateman prostej chemii i nieco makabryczną determinację w dokonywaniu jej cudów. Wzięła jajka i napisała na nich swoją wiadomość ocet, co rozluźniło skorupę na tyle, że litery były widoczne. Następnie wbiła jajka z powrotem w kurczaka, zmuszając je do złożenia ich po raz drugi na oczach świadków. Nieznajomy po prostu wcześnie rano ukrył się w pobliżu jej stodoły i patrzył, jak to robi.
5. Józef Pruszynowski nazywany był chasydzkim Robin Hoodem
Czy istnieje coś takiego jak dobry oszust? Jeśli tak, to Józef Pruszynowski z pewnością ma znaczenie. W ciągu 20 lat dopuścił się różnych oszustw, mimo że był rabinem chasydzkim, co według większości ludzi zabraniałoby mu popełniania takich przestępstw.
Na przestrzeni lat Pruszynowski dokonał licznych oszustw, które go sprowadziły miliony dolarów . W przypadku wielu osób udało mu się przeczekać przedawnienie, ale inni nadal go śledzili, gdy w końcu został aresztowany w 1998 roku. Częściowo dlatego udało mu się tak długo unikać aresztowania – wystarczająco długo, aby wystąpić w jednym z odcinków „Nierozwiązanych tajemnic”. . — była pomoc, jaką otrzymał. Widzisz, nie zatrzymał skradzionych pieniędzy; szerzył ją wśród ortodoksyjnych gmin żydowskich, a one go za to broniły. Wszyscy mówią, że ukradł około 190 milionów dolarów.
4. Anthony Gignac udawał saudyjskiego księcia
Saudyjscy książęta wciąż pojawiają się w wiadomościach i powszechnie wiadomo, że są dość bogaci. Zrozumiałe jest więc, dlaczego Anthony Gignac chciał udawać jednego z nich. Było to oszustwo mające na celu oszukanie ludzi, aby pomyśleli, że jest już bogaty, poprzez zapewnienie mu dostępu i możliwości.
Chociaż był prawie kilkanaście razy aresztowany za oszustwo, w którym udawał członka rodziny królewskiej, w ciągu kilku lat zwiększył skalę oszustwa do kwoty 8 milionów dolarów. W niewytłumaczalny sposób to wszystko się wydarzyło nagrane na Instagramie , gdzie pochwalił się prywatnymi odrzutowcami, kosztowną biżuterią, dziełami sztuki i nie tylko. Nawet zrobił fałszywe numery dyplomatyczne dla Twojego Ferrari.
Oszustwo polegało na wykorzystaniu tej fałszywej tożsamości w celu uzyskania pieniędzy inwestycyjnych, które oczywiście wydał na siebie. Jego oszustwo nie powiodło się, gdy próbował oszukać właścicieli hoteli w Miami, gdy zobaczyli, jak je wieprzowinę, czego nie zrobiłby muzułmański książę, więc zatrudnił śledczego, aby go zbadał.
3. Fałszywy silnik Johna Keely'ego
Od lat ludzie poszukują nowych, lepszych źródeł energii. Oszustwo Johna Ernsta Worrella Keely’ego właśnie to obiecało. W 1872 roku twierdził, że stworzył potężną maszynę, która używała fizyka wibracji współczulnych , cokolwiek to oznacza, i zasadniczo wytwarzał energię z niczego. W ciągu roku zebrał 10 000 dolarów.
O imieniu Maszyna Siły Eterycznej , Kili ciągle odkładał wyjaśnienie tych maszyn, bo oczywiście były fałszywe. Mimo to zbudował ich tysiące i organizował fałszywe demonstracje, którym ludzie nie mogli się zbyt dokładnie przyjrzeć. Maszyny rwały liny i wyginane pręty; robił różne przypadkowe, potężne rzeczy. Do 1880 roku miał 3000 inwestorów, ale żaden nie miał silnika.
Po jego śmierci ludzie wtargnęli do jego laboratorium i zdemontowali maszyny, gdzie odkryto, że wszelkie efekty, jakie wywoływały, były wytwarzane przez sprężone powietrze.
2. Tego samego dnia David Stein rysował podróbki.
Jeśli chcesz tworzyć sztukę, musisz być cholernym artystą w sposób, który sprawia wrażenie, że dzięki swojemu talentowi powinieneś odnieść sukces. Ale życie czasami jest niesprawiedliwe, a talent często pozostaje niezauważony. David Stein musiał się tak czuć, kiedy zdecydował się namalować trzy fałszywe obrazy Chagalla, a następnie sprzedać je handlarzowi dziełami sztuki.
Oszustwo Steina polegało na udawaniu przedstawiciela miejsca takiego jak Sotheby's i informowaniu ludzi, że wkrótce w sprzedaży pojawią się nowe dzieła sztuki. Przedmioty współczesnych artystów, które osiągnęły szczyt popularności w latach 60. i 70. XX wieku. Stein mógłby ci kupić obraz, który prawdopodobnie sprzedałby się za miliony, może 800 000 dolarów.
Prawdę mówiąc, Stein sprzedał obraz, po czym natychmiast wrócił do domu i sam go namalował. Był na tyle dobry, że najwyraźniej samego Picassa potwierdził autentyczność fałszerstwa dokonanego przez Steina. Ale to Marc Chagall stał się jego upadkiem.
Stein zgodził się sprzedać trzy Chagalle handlarzowi dziełami sztuki. Obudził się o szóstej rano w dniu, w którym miały nastąpić i do godziny 11 wszystkie trzy były pomalowane . Oprawił je, sporządził fałszywe certyfikaty autentyczności i sprzedał za 10 500 dolarów. Potem prawdziwy Marc Chagall przypadkowo wszedł do galerii, zobaczył ich i oszustwo Steina się skończyło.
1. Eduardo de Valfierno mógł zaaranżować kradzież Mona Lisy
Mona Lisa została skradziona w 1911 roku podczas jednego z największych napadów na dzieła sztuki w historii. Minął cały dzień, zanim ktokolwiek zorientował się, co się stało. Wieść rozeszła się po całym świecie i w pewnym momencie doszło nawet do zatrzymania przez policję Pablo Picasso jako podejrzany. W rzeczywistości ukradł go malarz Vincenzo Perugia, a dwa lata później złapano go na próbie sprzedaży we Włoszech. Ale historia może się na tym nie zakończyć, a jedno z najbardziej niesamowitych oszustw artystycznych mogło mieć miejsce w tym samym czasie.
Podczas zniknięcia Mony Lisy mężczyzna nazwiskiem Eduardo de Valfierno twierdzi, że namalował sześć podróbek , z których każdy sprzedawał naiwnym milionerom. Mogli tylko wierzyć, że kupują prawdziwą Monę Lisę, gdyby prawdziwa Mona Lisa zaginęła, więc de Valfierno zaaranżował kradzież i zarobił przy tym dziesiątki milionów. Jego ofiary nigdy nie mogły ujawnić się bez ujawnienia się zarówno jako naiwni głupcy, jak i potencjalni przestępcy.
Czy historia jest prawdziwa? Dowody są słabe, ale czy nie powinno tak być w przypadku dobrego oszustwa?
Dodaj komentarz