10 najbardziej niezwykłych pomysłów biznesowych wszechczasów

Wpadnięcie na pomysł na nowy biznes nigdy nie jest łatwe. Podczas gdy większość ludzi wybiera tradycyjną drogę i trzyma się wypróbowanych i przetestowanych koncepcji, tylko nieliczni mają odwagę myśleć nieszablonowo. Nie zawsze jest to dobry pomysł, ponieważ niektóre z najbardziej niezwykłych pomysłów biznesowych w historii okazały się również poważnymi porażkami komercyjnymi, chociaż wielu z nich odniosło sukces, tworząc własne nisze rynkowe tam, gdzie wcześniej ich nie było.

10. Zapach

W 1999 r., kiedy bańka internetowa osiągnęła swój szczyt, dwóch absolwentów Uniwersytetu Stanforda – Joel Bellenson i Dexter Smith – podjęło próbę wprowadzenia zapachu do cyfrowego świata. Dzieląc smaki na pliki cyfrowe, które można przesyłać przez Internet i odtwarzać za pomocą specjalnego urządzenia zasilanego przez USB na drugim końcu, ich produkt – iSmell – obiecał zmienić sposób, w jaki konsumujemy rzeczy w Internecie.

Dziś może się to wydawać dziwne, chociaż w tamtym czasie była to kolejna wielka rzecz w Dolinie Krzemowej, która pozwoliła pozyskać kapitał wysokiego ryzyka o wartości ponad 20 milionów dolarów od kilku inwestorów. Wyobrazili sobie cały ekosystem zbudowany wokół iSmell i jego spółki-matki DigiScents Inc., który można by dalej zintegrować z innymi branżami, takimi jak gry, film i porno.

Chociaż samo urządzenie działało dość dobrze, sprzedawało się słabo i ostatecznie zostało wyłączone pod koniec 2001 roku. Pojawiło się też całe pytanie, czy ktoś chciałby takiej technologii, skoro możliwość wąchania przez Internet nie brzmi tak przyjemnie, jak się wydaje. najprawdopodobniej w 1999 r.

9. Tarka

Washboard został również nazwany jednym z najgorszych pomysłów na start-up wszechczasów i nie bez powodu. Rozpoczęty w czerwcu 2014 roku pomysł opierał się na założeniu, że ludzie są skłonni dopłacić za drobne w pralniach samoobsługowych. Za 15 USD Washboard wyśle Ci kwartały o wartości 10 USD, korzystając z marży na kosztach wysyłki, kosztach transakcji i oczywiście z niewielkim zyskiem. Możesz nawet kupić ich pakiet oszczędnościowy i otrzymać 20 dolarów reszty za niewielką sumę 26,99 dolarów.

Oczywiście był to absurdalny pomysł. Oprócz tego, że możesz po prostu wejść do banku i wydać resztę, kiedy tylko chcesz, większość ludzi ma teraz w domu pralki. Założyciel Washboard ogłosił, że zamyka firmę w lipcu tego roku, ponieważ ledwo udało jej się znaleźć stałych klientów, którzy mogliby ją utrzymać.

8. Śmieci

Justin Gignac, artysta z Nowego Jorku, wpadł na pomysł NYC Garbage w 2001 roku po kłótni z kimś na temat znaczenia projektowania opakowań. Choć większość z nas nie pomyślałaby o tak trywialnym temacie, Gignac postanowił udowodnić, że się mylą, znajdując najbardziej niesprzedawalną rzecz w Nowym Jorku – śmieci – i zaczął pakować ją w fantazyjne kostki na śmieci z limitowanej edycji. Każda kostka jest sygnowana, datowana i numerowana przez artystę, prawdopodobnie wskazująca dokładnie, kiedy śmieci zostały zebrane.

Choć brzmi to absurdalnie, pomysł wypalił zaskakująco. Według strony internetowej NYC Garbage zamówiło go już ponad 1400 osób na całym świecie, a ceny wahają się od 50 do 100 dolarów. W kolekcji znajdują się także edycje specjalne, takie jak World Series na stadionie Yankee i Sylwester na Times Square.

7. Faszyzm

Założony w 2009 roku Fashism był start-upem modowym z siedzibą w Nowym Jorku. Pomimo okropnej nazwy, nie był to zły pomysł na biznes. Faszyzm był rodzajem sieci społecznościowej poświęconej modzie, w której można było publikować zdjęcia swoich strojów i otrzymywać opinie od społeczności użytkowników. W szczytowym okresie serwis notował ponad 80 000 unikalnych odwiedzin miesięcznie z ponad 15 000 kont użytkowników. Poparło go nawet kilku dużych inwestorów, w tym aktorzy Ashton Kutcher i Demi Moore.

Nie jesteśmy pewni, czy nazwa miała coś wspólnego z jej upadkiem, czy po prostu nie była realnym pomysłem na biznes. Faszyzm ostatecznie upadł w 2014 r. z powodu braku wzrostu i małej liczby użytkowników. Według Crunchbase całkowite finansowanie punktu sprzedaży detalicznej wyniosło około 1 miliona dolarów.

6. Blippi

Blippy wystartował jako prywatna aplikacja beta w 2009 roku i szybko przyciągnął uwagę inwestorów venture capital na całym świecie. Zasadniczo przypominało to kanał Twittera dotyczący transakcji kartą kredytową, umożliwiający użytkownikom przeglądanie i komentowanie zakupów innych osób. Co zaskakujące, większość osób nie podeszła do tego z punktu widzenia prywatności, a sam pomysł znalazł wielu inwestorów. W sumie udało im się zebrać ponad 13 milionów dolarów finansowania, a w szczytowym okresie wartość firmy wyceniano na około 46 milionów dolarów. Apple uruchomiło nawet własną usługę Ping, aby konkurować z modelem biznesowym Blippy.

Niestety Blippy miał klasyczną wadę: nikt tego nie chciał. W końcu sieci społecznościowe nie przynosiły żadnych realnych korzyści przy zakupach kartą kredytową, nawet jeśli były zintegrowane bezpośrednio z telefonem. Blippy wkrótce zabrakło pieniędzy i w 2010 roku zamknęła swoją główną usługę, ostatecznie przekształcając się w aplikację do recenzji użytkowników.

5. Aplikacja żartująca

Chociaż I Am Rich powstał przede wszystkim jako nowa aplikacja-żart, fakt, że niektórzy faktycznie ją kupili, sprawia, że jest to pomysł na biznes. Stworzony przez niemieckiego programistę Armina Heinricha, został oficjalnie wydany w App Store w sierpniu 2008 roku. Wyceniona na 999,99 dolarów, była jedną z pierwszych aplikacji w nowo uruchomionym Apple Store i prawdopodobnie jedną z najdroższych aplikacji. Zawsze.

Sama aplikacja pod względem funkcjonalności składała się z jednego dużego czerwonego przycisku na ekranie. Po kliknięciu wyświetli się kilka inspirujących zdań, takich jak, jak się domyślacie, „Jestem bogaty” lub „Zasługuję na to”, co powinno udowodnić wszystkim siedzącym obok Ciebie, że rzeczywiście jesteś bogaty. Choć Heinrich przyznał od tego czasu, że stworzył aplikację dla żartu, kupiło ją osiem osób, a tylko dwie z nich poprosiły Apple o anulowanie sprzedaży.

4. Paczka ziemniaków

Na papierze Potato Parcel brzmi jak kolejny głupi pomysł na biznes bez długoterminowych perspektyw. Za 9,99 dolara ktoś w firmie może napisać wiadomość na ziemniaku i wysłać ją dowolnej osobie. W 2016 roku firma Zbiornik Rekin zaoferował 50 000 dolarów w zamian za 10 akcji spółki %. Oferta została przyjęta jako uzupełnienie umowy o podziale tantiem z jednym z sędziów.

Jak się okazuje, spersonalizowane wiadomości dotyczące ziemniaków są w rzeczywistości realnym pomysłem na start-up. Do 2018 roku Potato Parcel sprzedało ponad 70 000 ziemniaków, osiągając sześciocyfrowe przychody roczne. Usługa została teraz rozszerzona o posty dotyczące innych przedmiotów, takich jak skarpetki i poduszki, a także bardziej zaawansowane posty dotyczące ziemniaków, takie jak zdjęcia.

3. Kto zmarł w domu?

Założona w 2013 roku przez inżyniera oprogramowania Roya Condreya, DiedInHouse.com jest prawdopodobnie jedyną firmą w swoim rodzaju. Informuje Cię, czy ktoś zmarł w domu, który chcesz wynająć lub kupić, jeśli jest to adres w USA. Jest to płatna usługa, która wykorzystuje informacje z aktów zgonu, doniesień prasowych i rejestrów policyjnych w celu dokładnego ustalenia, czy Twój dom jest nawiedzony. Na stronie internetowej wyświetlane są także wszelkie inne poważne sprawy kryminalne dotyczące danej nieruchomości, co czyni ją bardzo przydatną dla potencjalnych właścicieli domów i łowców duchów.

Według artykułu Forbesa z 2016 r. witryna DiedInHouse.com sprzedała w 2016 r. ponad 40 000 raportów. Każdy raport zawiera takie informacje, jak zgony, transakcje metamfetaminą, pobliskie cmentarze, zarejestrowani przestępcy seksualni w okolicy, wcześniejsze pożary i inne szczegóły dotyczące nieruchomości.

2. Powietrze butelkowane

Vitality Air zaczęło się od żartu, gdy dwóch Kanadyjczyków – Moses Lam i Troy Puckett – napełniło torbę Ziploc świeżym kanadyjskim powietrzem i umieściło ją w serwisie eBay. Szybko przyciągnęła uwagę mediów i wywołała zaciętą wojnę licytacyjną, w wyniku której torba została ostatecznie sprzedana za 130 dolarów. Wyczuwając szansę biznesową, Lam i Puckett postanowili przyjrzeć się butelkowanemu powietrzu jako potencjalnemu pomysłowi na start-up.

Jak się okazało, rzeczywiście tak było i na początku 2015 roku narodził się Vitality Air. Obecnie eksportują butle ze świeżym powietrzem do krajów na całym świecie, w tym do Meksyku, Indii, Wietnamu i Chin. Działalność firmy znacznie się rozszerzyła, obejmując ogromne maszyny do zbierania powietrza i w pełni zautomatyzowaną rozlewnię. Według raportu z 2019 r. Vitality Air przez dwa lata z rzędu osiągała roczną sprzedaż na poziomie ponad 300 000 dolarów, co czyni go dość udanym pomysłem biznesowym.

1. Przestań szczekać

No More Woof było obiecującą – choć trochę ambitną – propozycją crowdfundingową opublikowaną przez kilku skandynawskich inżynierów na Indiegogo. Twierdzili, że urządzenie może dokładnie przekształcić fale mózgowe zwierzęcia w zrozumiałą mowę przy użyciu technologii skanowania mózgu EEG, która jest obecnie stosowana w wielu procedurach medycznych związanych z mózgiem. Projekt No More Woof został pomyślnie sfinansowany przez ponad 200%, a historią zainteresowało się kilka serwisów informacyjnych, w tym Mashable, CNET i Engadget.

Niestety, choć był to dobry pomysł, zbyt piękny, aby mógł być prawdziwy, gdyż technologia pozwalająca na stworzenie takiego urządzenia po prostu nie istniała. Chociaż w ciągu ostatnich kilku lat poczyniono znaczne postępy w technologii czytania w myślach, nadal niemożliwe jest dokładne przełożenie myśli na mowę. No More Woof zostało porzucone po tym, jak założyciele publicznie przyznali, że nie mają technologii, która umożliwiłaby ich działanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *