Pomimo powolnego i zacofanego podejścia terytorialnego światowe machiny wojenne znajdują się pod ciągłą presją, aby wyprzedzać czasy. Jeśli tego nie zrobią, przegrywają wojny. Przynajmniej w teorii. W praktyce nie zawsze jest to prawdą. Wszystkich dziesięciu rodzajów broni z odległej przeszłości używa się na współczesnych polach bitew – czasem nawet z triumfem.
10. Klub (1918)
Pierwsza wojna światowatak zwana „Wielka Wojna” wprowadziła wszelkiego rodzaju broń do walki na duże odległości, od czołgów i łodzi podwodnych po karabiny maszynowe i gaz paraliżujący. W praktyce jednak, w realiach wojny w okopach, żołnierze obu stron dysponowali improwizowaną bronią ostrą. Stawiali na pchanie noży, osadzanie narzędzi w toporach bojowych i wszystko, co można było przenieść na maczugi.
Szczególnie brutalne były kluby. Niektóre były po prostu dużymi kawałkami drewna, inne były znacznie bardziej złożone – jak na przykład Niemiecka Gwiazda Poranna z zastępczymi paskami na nadgarstkach i śmiercionośnymi kolcami na głowach. Wersja francuska, która służyła również jako laska, została wykonana z naturalnego sękatego drewna, skórzanej rękojeści, ołowianych ciężarków i żelaznych kolców. Tymczasem brytyjskie kluby były często prostsze. Na przykład uchwyt na gałkę był standardowym uchwytem narzędzia saperskiego z radełkowaną metalową główką.
Skuteczność tej broni do ataków na okopy wkrótce doprowadziła do standaryzacji i masowej produkcji na potrzeby oficjalnej armii.
9. Lanca (1939)
Znaczący powrót do epoki rycerskiej, pojedynków rycerzy na koniach, dawniej używano włóczni Druga wojna światowa - przynajmniej według legendy. Jak głosi historia, 1 września 1939 roku weteran polski pułkownik Kazimierz Mastalez i jego kawaleria zobaczyli zgromadzenie sił niemieckich – znacznie większych od ich własnych i wspieranych przez czołgi – i zdali sobie sprawę, że będą potrzebować elementu zaskoczenia. Mastalers postanowili poćwiczyć. I pomimo tego, że zostali wykoszeni przez karabiny maszynowe, konni ułani zdołali rozproszyć wroga.
Tak naprawdę tę dramatyczną historię rozpowszechniali włoscy i niemieccy propagandyści. Mastalerz i jego kawaleria rzeczywiście zaatakowali wroga, ale nie tak naiwnie, jak pamiętali, i prawdopodobnie nie włóczniami.
Chociaż polska kawaleria po 1937 roku miała tendencję do używania karabinów przeciwpancernych, włócznie nadal stanowiły część ich arsenału. Atrakcyjność włóczni, używana według uznania dowódcy, polegała na jej psychologicznym wpływie na wroga.
8. Kastety (1945)
Kastety po raz pierwszy zastosowano prawdopodobnie w XII wieku w Indiach, gdzie używano kolców wadżra-mushtilub „pięść piorunów” była cechą charakterystyczną wrestlingu. Wcześniej powiększanie pięści za pomocą metalowych elementów zwykle przybierało formę rękawicy - podobnie jak cestus, który nosił Rzymscy gladiatorzy.
Kastety były później używane podczas wojny secesyjnej. W rzeczywistości Abrahama Lincolna (a także jego ochroniarze) nosili tę broń.
Niedawno używano ich podczas pierwszej i drugiej wojny światowej. Powodów było wiele. Oprócz wymagań dotyczących najazdów na okopy w zwarciu, były one również tanie w zakupie i łatwe do wykonania poprzez stopienie ołowianych kul i wlanie ich do form. Kolejną zaletą była swoboda używania palców podczas ich przenoszenia, co umożliwiało żołnierzom przeładowanie broni.
7. Pistolet przedmuchowy (1945)
Pistolety pneumatyczne są ciche i zabójcze. W momencie, gdy ofiara usłyszy strzałkę, zabije ją ona na śmierć (lub gorzej, w zależności od trucizny). W 1964 roku zostały użyte przez partyzantów w Kongo, zabijając szefa sztabu armii kongijskiej, a także amerykańskiego misjonarza i innych.
To nie jest broń, którą można by kojarzyć ze współczesnymi działaniami wojennymi. Wydaje się jednak, że pomogły aliantom wygrać II wojnę światową. Podczas kampanii na Borneo zachęcano lokalnych łowców głów Dayaków do użycia dmuchawek przeciwko Japończykom. Dołączyli do nich nawet żołnierze amerykańscy. Po rozbiciu się jego B-24 Liberator, jeden amerykański żołnierz, który zeskoczył na spadochronie na wyspę, został uratowany przez Dayaków i przeszkolony w sztuce posługiwania się dmuchawką. Dwie dekady później role się odwróciły i najeżdżające wojska amerykańskie znalazły się pod ostrzałem Viet Congu w Wietnamie.
Jeszcze w 2022 roku amerykańscy żołnierze stacjonujący na Hawajach użyli strzałek przeciwko bezdomnym kotom z Oahu, wywołując oburzenie wśród lokalnych mieszkańców.
6. Łuk i strzały (1945)
Według dziennika brytyjskiej 4. Brygady Piechoty z czasów II wojny światowej „widok kapitana Churchilla spacerującego po plaży z łukami i strzałami” był jednym z najbardziej zachęcających momentów lądowania w Dunkierce. „Szalony” Jack Churchill zasłynął z używania starej broni i oświadczył kiedyś, że „każdy oficer, który wyrusza na bitwę bez miecza, jest niewłaściwie ubrany”. Ale wierzył też w potrzebę posiadania długiego łuku. Po bitwie pod Épinette we Francji, kiedy jego kompania została unieruchomiona przez nazistów, zabił pierwszego żołnierza wroga swoim długim łukiem, po czym uciekł się do karabinów maszynowych.
Nawet dziś niektórzy zastanawiają się, dlaczego łucznictwo wypadło z łask. Sama armia amerykańska pokazała swoją taktyczną wyższość – przynajmniej w niektórych sytuacjach. Na przykład w 2015 roku siły specjalne ostrzeliwały skrzynię wypełnioną ziemią przy użyciu szerokiej gamy broni (automatycznej M1911A1 .45, karabinka .30 M1, karabinu .30 M1 i nowoczesny łuk), a z drugiej strony strzelały tylko łuki i strzały. Kolejną zaletą jest oczywiście to, że można je łatwo wykonać w terenie.
5. Kusza (1999)
Kusze, wynalezione dwa i pół tysiąca lat temu, były używane w ubiegłym stuleciu podczas wojny w Wietnamie. Ale tam była to tradycyjna broń rdzennych górali, czyli „Montagnardów”.
Mniej tradycyjne było jego użycie przez Serbów przeciwko Armii Wyzwolenia Kosowa (KLA) w latach 90-tych. Co zaskakujące, nie wykorzystali tylko tego, co było pod ręką. Kusze zostały specjalnie wybrane i sprowadzone z Anglii jako preferowana broń do zwalczania snajperów. Nie tylko milczą, jak stwierdził wówczas jeden z dziennikarzy, ale „mają efekt psychologiczny”. Przypomnieli sobie także serbskiego zbrodniarza wojennego Arkana, który na początku lat 90. używał kusz i „innej egzotycznej broni”, aby siać strach w sercach swoich wrogów.
Ale był inny, bardziej praktyczny powód. Ponieważ Brytyjczycy sklasyfikowali je jako sprzęt sportowy, kusze nie podlegały takim samym ograniczeniom eksportowym, jak inna śmiercionośna broń. Zatem przynajmniej do czasu, gdy dowiedział się o tym rząd brytyjski, można było ich swobodnie wprowadzać w strefę działań wojennych. Kraje bliżej konfliktu, takie jak Słowenia i Chorwacja, nie były tak bezczynne, jak przekonała się KLA, próbując kupić od nich broń.
4. Bagnet (2004)
Od wojny w Wietnamie bagnety nie były regularnie używane. Oparte na włóczniach, przeznaczone są do przebijania przeciwnika, co, biorąc pod uwagę fakt, że są zamontowane na karabinach, było znacznie ważniejsze przed automatycznym przeładowaniem, np. podczas wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych i wojny secesyjnej. Używano ich tylko w Wietnamie, ponieważ w dżungli walka w zwarciu była nieunikniona.
Jednak w 2004 r. brytyjski kapral poprowadził szarżę na bagnety przeciwko talibom w Helmand. Pod ciężkim ostrzałem pobliskich żołnierzy jego patrol zniknął w rowie, a potem zdał sobie sprawę, że zostali przygwożdżeni przez wroga. Tak więc, gdy obaj zapewniali ogień osłonowy, kapral i trzej inni wyskoczyli i zaatakowali bagnetem. Talibscy żołnierze byli najwyraźniej tak zdezorientowani, że się wycofali, a zanim pojawili się ponownie, przybyły posiłki.
Włóczni używano jeszcze wcześniej niż bagnetów, ale nie w zaawansowanych współczesnych armiach. W grudniu 2019 r., przed otrzymaniem broni palnej, Masalit z Darfuru nadal bronił się włóczniami, a także noże i sztylety.
3. Trebusz (2014)
Kolejna broń z Chin z IV wieku p.n.e., trebusz wyszedł z użycia w średniowieczu. Ostatnie historyczne użycie miało miejsce podczas oblężenia Tenochtitlan w 1521 roku. Od tego czasu zostały one zastąpione przez artylerię.
Jednak w 2014 r. syryjscy rebelianci zbudowali trebusze, aby walczyć z Assadem. Ich przewaga nad nowoczesnymi analogami (brak dźwięku, światła, ciepła itp.) była całkowicie przypadkowa; rebelianci wykorzystali wszystko, co było pod ręką. Na przykład zbudowali własne granatniki z ozdobnych kul i strzelb. Przystosowali także kontrolery gier wideo do strzelania z moździerzy i zbudowali własne „czołgi”: samochody otoczone blachą falistą.
2. Miecz (2020)
W Jemenie często widuje się mężczyzn noszących miecze, z których wiele zostało wykutych z ulicznych odłamków w czasach wojny domowej. Chociaż Jemen jambia tradycyjnie symboliczne (jak Sikh Kirpan), Houthi używali go do ciągłego ucisku ludności. W jednym szczególnie brutalnym przypadku zadźgali nożem młodego mężczyznę po pobiciu go drutem, rzekomo za ujawnianie korupcji.
Ale ostatni raz miecze wydano żołnierzom podczas pierwszej wojny światowej. Pomimo całej nowej broni, która zadebiutowała w tym konflikcie, miecz kawalerzysty pozostał w akcji. W przypadku żołnierzy Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Narodów był to wzór z 1908 r., któremu faktycznie przypisywano pierwszą brytyjską porażkę w tej wojnie; Kapitan Hornby z 4. Gwardii Smoków zabił Niemca z 4. Kirasjerów. Zaprojektowany do jazdy konnej, projekt (niechętnie zatwierdzony przez króla Edwarda VII, który nazwał go „obrzydliwym”) miał służyć do biegania i zabijania przeciwników. Innymi słowy, chodziło o dźgnięcie, a nie cięcie.
Choć japońscy żołnierze przywieźli ze sobą miecze tnące (katany) podczas II wojny światowej nie były przeznaczone do użytku jako broń. Były to cenne pamiątki rodzinne, które żołnierzom wręczano na szczęście. Była nadzieja, że oboje bezpiecznie wrócą do domu. Ostatecznie jednak Ameryka, wciąż na haju zamordowania pół miliona cywilów, zmusiła Japonię do wydania ich wszystkich, wiedząc, że oddany miecz samurajski straci na wartości.
1. „Karabin maszynowy Maxim” (2022)
Rosyjska wersja pierwszego automatycznego karabinu maszynowego nosiła nazwę Maxim 1910 Machine Gun, w skrócie M1910. Oryginalny brytyjski Maxim, wydany dwie i pół dekady wcześniej w 1884 roku, wywarł takie wrażenie na Rosji w wojnie z Japonią (1904–1905), że przejęła ona jego dalszy rozwój. Kilka lat później został użyty przez Cesarską Armię Rosyjską podczas I wojny światowej, nadając konfliktowi przydomek: wojna z użyciem karabinów maszynowych. Był również używany przez Armię Czerwoną podczas rosyjskiej wojny domowej, a także podczas II wojny światowej.
A zaledwie w zeszłym roku Ukraina użyła go przeciwko Rosji. Choć rosyjskie media ich wyśmiewały, to faktycznie mieli ku temu dobry powód. W przeciwieństwie do współczesnych karabinów maszynowych, ten nieporęczny, stacjonarny, szybkostrzelny relikt z początku XX wieku posiada system chłodzenia wodą, czyli mosiężny płaszcz wodny wokół lufy. Nowoczesne karabiny maszynowe strzelają seriami, aby uniknąć przegrzania, deformacji lufy i przedwczesnego wybuchu amunicji. Tymczasem M1910 może strzelać nieprzerwanie przez kilka minut.
To nie był jedyny antyk, jakiego używali. Ukraińcy używali także amerykańskiej haubicy M101 i rosyjskiego działa artyleryjskiego D-44 z początku lat czterdziestych XX wieku.
Dodaj komentarz