10 rzeczy, które ludzie mylą w kwestii środowiska

Pomiędzy zanieczyszczeniami, ekstremalnymi warunkami pogodowymi i innymi zjawiskami naturalnymi, klimat może mieć na nas ogromny wpływ. Oznacza to, że tym, którzy chcą zagrać na naszych pierwotnych lękach lub zasiać nieporozumienia, dość łatwo jest szerzyć nieprawdę. Wszystkie historie oparte na przynętach na kliknięcia prezentowane przez media lub zwolenników teorii spiskowych mogą być zabawne na przewrotnym poziomie, ale to nie oznacza, że są prawdziwe.

10. Nigdy nie było poważnego niedoboru pszczół miodnych.

Kilka lat temu w wiadomościach i mediach społecznościowych pojawiła się histeria, że pszczoły znikają. Według zapierającego dech w piersiach raportu, jeśli wkrótce nic nie zostanie zrobione, wszystkie plony umrą, skazując nas na straszliwą śmierć z powodu masowego głodu. Organizacje ekologiczne wykorzystały go do gromadzenia funduszy, a wiele entuzjastycznych osób posiadających ziemię zdecydowało się zająć pszczelarstwem jako hobby, aby pomóc uratować świat.

Choć wiele z tych osób i agencji ma jak najlepsze intencje, problem polega na tym, że to wszystko bzdury. Od lat 90. pojawiały się artykuły naukowe i pojawiały się obawy dotyczące pestycydów, ale przewidywane szkody po prostu się nie wydarzyły. Prawdą jest, że pszczelarstwo stoi przed pewnymi wyzwaniami, takimi jak choroby, które regularnie atakują pszczoły. Jednak pszczół jest więcej niż kiedykolwiek, a populacja jest stabilna. Faktem jest, że pszczoły nie są tak dzikie, jak niektórzy myślą, i nawet nie pochodzą z Ameryki Północnej. Zostały sprowadzone tutaj z Europy, aby produkować miód i zapylać rośliny, ale są gatunkiem zarządzanym i są bardzo dobrze zarządzane. Chociaż wszystkie gałęzie przemysłu rolniczego stoją przed wyzwaniami, nie ma powodu sądzić, że obecne wyzwania stojące przed pszczelarstwem ich nie pokonają.

9. Trójkąt Bermudzki nie ponosi odpowiedzialności za nadmierną liczbę wypadków.

Trójkąt Bermudzki jest tak zakorzeniony w powszechnej wyobraźni jako miejsce pełne tajemnic i niebezpieczeństw, że większość ludzi debatuje nad tym, co powoduje niebezpieczeństwa w Trójkącie Bermudzkim, a nie nad tym, czy one istnieją, czy nie. Mniej interesująca rzeczywistość jest jednak taka, że na obszarze zwanym Trójkątem Bermudzkim niewiele się dzieje. Po pierwsze, ważne jest, aby zrozumieć, że miejsce to nie jest nawet oficjalnie uznane ani uznane za na tyle ważne, aby upamiętniać je w inny sposób niż w odpowiedzi na plotki. Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna nawet go oficjalnie nie sporządziła na mapie.

Chociaż zwolennicy teorii spiskowych mogą postrzegać to jedynie jako dowód zatuszowania handlu ludźmi, nie ma dowodów na to, że w tej części oceanu dochodzi do większej liczby wypadków niż w jakimkolwiek innym regionie o dużym natężeniu handlu ludźmi. Prawda jest taka, że to wszystko zostało wymyślone w latach 70. XX wieku, a oryginalna publikacja była pełna błędów. Wspomniano między innymi o incydentach, które miały miejsce w innych częściach oceanu, incydentach, które w ogóle nie miały miejsca, oraz incydentach, które miały miejsce podczas silnych sztormów, o których publikacja w tajemniczy sposób nie wspomniała. Nie zrozumcie nas źle, sam ocean może być niebezpiecznym miejscem, podobnie jak Trójkąt Bermudzki – pod tym względem nie jest to nic specjalnego.

8. Wiele osób uważa, że potrzebujemy drzew, aby uzyskać więcej tlenu.

Gdy brazylijskie lasy deszczowe stanęły w płomieniach, wiele gwiazd na całym świecie zamieściło posty w mediach społecznościowych, a nawet spora liczba światowych polityków również zabrała głos. Wszyscy byli zaniepokojeni, ponieważ las deszczowy Amazonii jest płucami Ziemi i dostarcza 20% tlenu na świecie. To stwierdzenie zostało z zapartym tchem rozpowszechnione przez wiele czołowych mediów i uznane za fakt. Jednak to stwierdzenie jest po prostu nieprawdziwe.

Prawdą jest, że las deszczowy Amazonii produkuje dużo tlenu, ale zużywa też prawie tyle samo, aby się utrzymać. Większość tlenu na Ziemi faktycznie pochodzi z oceanów, około 50%. Ciekawostką jest jednak to, że większość tego tlenu wykorzystywana jest także przez własny ekosystem. Prawda jest taka, że większość tlenu, którym oddychamy, została zgromadzona w atmosferze przez setki milionów lat przez prawie wszystkie rośliny, nie tylko drzewa. Fakt, że większość rzeczy wytwarzających tlen zużywa jego prawie tyle samo, ma sens, jeśli przestaniesz się nad tym zastanawiać. Tak naprawdę oddychamy bardzo złożoną mieszaniną gazów, a nie tylko czystym tlenem. Gdyby życie wytwarzało zbyt dużo tlenu i nie zużywało go, szybko znaleźlibyśmy się w takim samym niebezpieczeństwie, jak brak wystarczającej ilości tlenu.

7. Wiatr nie jest zasobem skończonym

Na początku 2010 roku kongresman Joe Barton stał się obiektem kpiących z niego memów. Memy twierdziły, że jest on po prostu wielkim głupcem dla gigantów paliw kopalnych i nie ma zielonego pojęcia o nauce. Wyśmiewano go za rzekome twierdzenie, że energia wiatrowa spowolni wiatr i ogrzeje Ziemię; oskarżano go także o stwierdzenie, że wiatr jest zasobem ograniczonym. Wiele osób uważało go za nienaukowego i zastanawiało się, jak taka osoba może mieć władzę nad decyzjami dotyczącymi zaopatrzenia kraju w energię.

Rzecz w tym, że faktycznie stwierdził, że energia wiatru, a nie sam wiatr, jest zasobem skończonym. Co ważniejsze, bezpośrednio zacytował artykuł, w którym mowa o potencjalnym wpływie dużych ilości energii wiatrowej. W artykule argumentowano, że gdyby Ziemia otrzymała 10% lub więcej energii z samego wiatru, ogromna skala mogłaby potencjalnie spowodować bardzo małą zmianę temperatury Ziemi. Kongresman Barton tak naprawdę nie powiedział, czy według niego może się to zdarzyć, ale zasugerował, że jest to możliwe. Jeśli chodzi o zasadność tego artykułu, od tego czasu przeprowadzono na jego temat mieszane badania, ale wydaje się, że badacze są zgodni co do tego, że masowa energia wiatrowa będzie miała pewne negatywne skutki, tyle że będzie mniej szkodliwa niż paliwa kopalne.

6. Ludzie często błędnie rozumieją, że przeludnienie nie oznacza tylko gęstości zaludnienia.

Przeludnienie jest tematem bardzo kontrowersyjnym wśród większości ludzi i zwykle wywołuje bardzo silne opinie. Niestety, niektórzy ludzie, którzy mają na ten temat zdecydowane zdanie, nie rozumieją, co to właściwie oznacza. Wiele osób uważa, że przepełnienie jest spowodowane zbyt dużą liczbą ludzi na danym obszarze, co utrudnia ruch i zatłoczone chodniki. Chociaż taki obszar może być przeludniony, nie musi to oznaczać, że tak nie jest. Powodem jest to, że w przypadku przeludnienia nie chodzi o gęstość zaludnienia na metr kwadratowy, ale o to, czy obszar, na którym mieszkają wszyscy ci ludzie, ma środki na ich utrzymanie.

Dzieje się tak dlatego, że przeludnienie w rzeczywistości dotyczy nośności, czyli liczby osób, które dany kraj lub kawałek ziemi może w danym momencie wyżywić. Obliczenie tego może wydawać się stosunkowo proste, ale w rzeczywistości może być dość skomplikowane. Ludzie nie zawsze zachowują się przewidywalnie, co utrudnia modelowanie, a wiele razy, gdy przewidywano ogromne niedobory żywności, po prostu znajdowano sposoby na produkcję większej ilości żywności, aby nadążyć za rosnącą populacją. To sprawia, że cała koncepcja jest bardzo kontrowersyjna nawet wśród ekspertów, a opinie na temat sposobu rozwiązania problemu wahają się od sztucznego ograniczania wzrostu populacji po technologie, które po prostu produkują więcej żywności.

5. Krowie pierdnięcie jest dobre dla środowiska.

Jeśli weganin będzie Cię namawiał do zaprzestania jedzenia wołowiny, a Ty nie będziesz słuchać argumentów etycznych, zwróci Ci uwagę, że nawet jeśli nie interesują Cię aspekty hodowli przemysłowej, to powinieneś zadbać o to, że hodowla krów ma niezwykle negatywny wpływ na środowisko. Opowiedzą Ci, jak krowie pierdnięcia powodują emisję metanu 40%, co oczywiście jest bardzo szkodliwe dla środowiska. Twierdzenie o pierdnięciu krów stało się legendarne, a niektórzy nawet sugerowali zakładanie filtrów na tyłki, ale prawdziwym problemem jest bekanie.

Te beknięcia metanu są częścią naturalnego procesu trawienia krowy, który zachodzi w jej pierwszym żołądku, zwanym przeżuwaczem. Chociaż weganie mają rację, nie musi to koniecznie oznaczać, że nie możemy hodować krów, niezależnie od tego, czy są to krowy mleczne, czy wołowe. Naukowcy od lat pracują nad znacznym ograniczeniem emisji metanu przez krowy i chociaż dotychczasowe metody nie okazały się skuteczne, testuje się kilka obiecujących metod, które mogłyby rozwiązać problem raz na zawsze.

4. W rzeczywistości erupcja kaldery Yellowstone jest mało prawdopodobna.

Wśród tych, którzy uważają, że świat jest skazany na zagładę i uwielbiają o tym krzyczeć, ulubionym stwierdzeniem jest to, że erupcja kaldery Yellowstone już dawno powinna nastąpić. Twierdzi się, że erupcja, która nastąpi, będzie tak katastrofalna, że w zasadzie zniszczy Stany Zjednoczone Ameryki. Niektórzy posuwają się nawet do twierdzenia, że będzie to tak niesamowicie potężny superwulkan, że zniszczy całą ludzkość.

Rzecz w tym, że choć może nie jest to aż tak ekscytujące, tak naprawdę nie ma niebezpieczeństwa, że kaldera Yellowstone zniszczy nas wszystkich w najbliższej przyszłości. Stany Zjednoczone nie są w niebezpieczeństwie i świat z pewnością nie jest w niebezpieczeństwie. Faktem jest, że niebezpieczeństwo jest przesadzone i nie ma dowodów na to, że erupcja jest spóźniona. Gdyby doszło do erupcji, jest więcej niż prawdopodobne, że byłby to mniejszy przepływ magmy, ponieważ z magmy pozostałej w kalderze pozostało jedynie 15% cieczy. Jeśli chodzi o to, czy może wybuchnąć bardzo daleko w przyszłości i spowodować zjawisko superwulkanu, jest to możliwe, ale nie spowoduje to potępienia ludzkości. Zjawiska superwulkanowe miały miejsce co najmniej dwa razy, gdy ludzie byli na planecie, a my nadal tu jesteśmy.

3. Nie grozi nam zderzenie z asteroidą

W ostatnich latach coraz bardziej dramatyczne stają się doniesienia o niebezpieczeństwie uderzenia asteroidy w Ziemię. Być może opierając się na naszych obawach związanych z asteroidą, która miliony lat temu zgładziła dinozaury, a także na wszystkich filmach, które wzbudziły w nas obawy związane z taką katastrofą, stało się to powszechnym sposobem na uzyskanie tanich kliknięć.

Jednak choć to wszystko brzmi niesamowicie przerażająco, tak naprawdę nie ma w tym prawdy. Chociaż miliony lat temu doszło do uderzenia asteroidy, które unicestwiło dinozaury, i pewnego dnia może nastąpić kolejne poważne uderzenie asteroidy, nie ma powodu, aby spodziewać się takiego uderzenia w najbliższej przyszłości. Następną, która być może nawet będzie bliska, przewiduje się dopiero co najmniej na rok 2185, a prawdopodobieństwo, że w nas trafi, wynosi około 0,2%. Jeśli chodzi o to, co się stanie, jeśli pożyjemy tak długo i ktoś się do tego zbliży, to też nie ma powodu się martwić. NASA i inne programy kosmiczne rządu światowego śledzą asteroidy zbliżające się do Ziemi i już opracowują strategie, które można przetestować w sytuacji awaryjnej, aby zepchnąć je z kursu, zanim uderzą w Ziemię.

2. Może nastąpić zmiana biegunów, ale nie będzie to koniec świata.

W ostatnich latach obawy, że zmiana biegunów zniszczy ludzkość, stały się coraz większe. Wiadomości i alternatywne strony naukowe wykorzystały to, aby uzyskać kliknięcia, i film 2012 , który mówił o przepowiedniach Majów, był w zasadzie próbą pokazania, co by się stało, gdyby przesunięcie bieguna nastąpiło w ciągu około 24 godzin. Wiele osób, co zrozumiałe, boi się tego szumu i martwi się, że pewnego dnia życie, jakie znamy, może dobiec końca.

Na szczęście dla tych z nas, którzy nie chcą straszliwie umrzeć, w tych plotkach nie ma ani krzty prawdy. Odwrócenie pola geomagnetycznego zdarzało się już wcześniej i będzie się powtarzać, ale trudno dokładnie przewidzieć, kiedy. Wiemy jednak, że gdy tak się stanie, jest mało prawdopodobne, aby wyrządziła nam poważną krzywdę; ponieważ nigdy wcześniej nie spowodowały masowego wymierania. Jeśli chodzi o skutki, jakie to może mieć, z biegiem czasu będą one prawdopodobnie powolne. Zwierzęta uzależnione od pól magnetycznych mogą trochę cierpieć i być może będziemy musieli się martwić zwiększonym promieniowaniem, ale nie będzie to żadna katastrofa. Jeśli chodzi o efekty, które zaobserwowaliśmy w 2012 , są one całkowicie nierealne, ponieważ przesunięcie biegunów po prostu nie wpłynie w ten sposób na klimat.

1. Górnictwo powoduje poważne szkody dla środowiska

Wiele osób myśli o wydobyciu bitów jako o przyszłości i zazwyczaj uważa, że tak po prostu będzie zawsze. Jednak Chiny całkowicie zakazały już wszystkich kryptowalut i możliwe, że reszta świata pójdzie ich śladem – i to nie z powodu, jakiego wielu się spodziewa. Faktem jest, że choć rządy obawiają się, że wydobycie kryptowalut jest trudne, jeszcze większym problemem jest wpływ wydobywania kryptowalut na środowisko.

Problem polega na tym, że aby zdobyć nowe bitcoiny, musisz je wydobyć, uruchamiając komputer, aby rozwiązać swego rodzaju zagadkę i sprawdzić dowód bitcoinów, które „wydobywasz”. Zużywa to niesamowitą ilość energii elektrycznej, tak dużą, że staje się to zauważalne na całym świecie. Pojedyncza transakcja Bitcoinem zużywa mniej więcej tyle energii, ile większość amerykańskich domów zużywa w ciągu miesiąca, a prywatni inwestorzy zaczynają wykupywać elektrownie tylko po to, by wydobywać Bitcoin. Dla porównania, ilość energii zużywanej na całym świecie do wydobywania bitów wynosi około 132 terawatów, co odpowiada rocznej produkcji energii w Norwegii. Chociaż firmy kryptograficzne próbują znaleźć sposób na uporządkowanie swoich działań, lepiej zrobić to szybko, zanim stracą pozycję, jak to już miało miejsce w Chinach.