Aby nie cofnąć się w czasie, dla większości z nas najlepszym sposobem, aby poczuć, jak wyglądała bitwa w przeszłości, jest oglądanie telewizji i filmów. Niestety, oba te fakty dały początek wielu błędnym przekonaniom na temat tego, co działo się podczas starożytnych wojen. Zapraszamy do zapoznania się z najczęstszymi błędnymi przekonaniami na temat starożytnej wojny i żołnierzy biorących udział w bitwach.
10. Spartanie byli wielkimi wojownikami
Gatunek filmowy „słowo i sandały”, który przyniósł popularność wielu greckim eposom, jest również częściowo odpowiedzialny za współczesne przekonanie, że Spartanie byli wyjątkowymi wojownikami na polu bitwy. I żaden film nie zrobił więcej, aby wzmocnić to przekonanie niż „300” .
W prawdziwym życiu, choć Spartanie bez wątpienia byli zdolni na polu bitwy, wśród pozostałych państw greckich z pewnością nie cieszyli się reputacją osoby budzącej grozę ani nawet godnej uwagi ze względu na swoją sprawność bojową. W jednej z historii niektórzy ludzie z Aegiai przybyli do Wyroczni w Delfach, aby zapytać, kto jest najlepszy ze wszystkich Greków. Wyrocznia zadała im dość ostry cios, sugerując, że być może byli najgorsi ze wszystkich Greków, ale na liście najlepszych Spartanie ukłonili się jedynie za jakość ich kobiet. To mieszkańcy Argos byli wymieniani jako wprawni na polu bitwy.
W bitwie mistrzów w 550 r. p.n.e. mi. 300 Spartan walczyło z 300 Argiwami, a końcowy wynik był taki, że jeden Spartanin przeżył, a dwóch ich wrogów przeżyło. Jeśli nic innego nie wskazuje na to, że byli równi, z lekką przewagą nad Argiwami.
Odnośnie słynnej bitwy pokazanej w filmie„300 Spartan” , to prawdą jest, że król Sparty Leonidas poprowadził armię złożoną z 300 Spartan, aby stawić czoła ogromnym siłom Persów. Sprowadził także około sześciu do siedmiu tysięcy innych Greków z wielu innych miast-państw i przez dwa dni powstrzymywali Persów na przełęczy. Jednak żołnierze Kserksesa byli w stanie oskrzydlić armię grecką i chociaż większość z nich uciekła, Spartanie zostali w tyle. Po jego śmierci Persowie odcięli głowę Leonidasowi. Był to z pewnością wyczyn niezwykłej odwagi Spartan, ale faktem jest, że nie wygrali oni bitwy i nie przeszkodzili Persom w kontynuowaniu podróży przez Grecję.
9. Rycerze byli szlachcicami
Większość z nas uważa rycerzy za szlachetnych ludzi, biorąc pod uwagę, że właśnie stąd wywodzi się samo pojęcie rycerskości. Mit ten był często wzmacniany w książkach i filmach, szczególnie w odniesieniu do legend o królu Arturze. Sir Lancelot, Sir Galahad, Sir Gawain i cała reszta byli uprzejmymi i szlachetnymi ludźmi. Ale rzeczywistość jest taka, że rycerze często są po prostu ludźmi z mieczami. Byli wynajętymi mięśniakami, którzy mieli umiejętności i chęć skrzywdzenia innych ludzi, jeśli tego właśnie chciałeś. Człowiek w zbroi jadący na koniu w średniowieczu niewiele różnił się od współczesnego czołgu.
W rzeczywistości kodeks nocnego zachowania, który naszym zdaniem oznacza, jak rycerze powinni się zachowywać i jakie zasady powinni przestrzegać, rzeczywiście istniał i powstał jako bezpośrednia reakcja na fakt, że zginęło tak wielu rycerzy.brzydcy, dzicy ludzie.
Kościół opracował kodeks rycerski po ataku na Konstantynopol podczas czwartej krucjaty. W tej bitwie i w wielu wcześniejszych rycerze brutalnie mordowali ludność cywilną. Bezkarnie zabijali, kradli i gwałcili, bo nikt nie mógł ich powstrzymać. I to jest jedyny powód, dla którego Kościół starał się stworzyć zasady ograniczające ich zachowanie.
8. Średniowieczna zbroja była niesamowicie ciężka
Niektórzy od dawna wierzyli, że rycerz w pełnej zbroi płytowej będzie wyjątkowo ciężki i niezdarny. W wersji „Henryk V” Laurence Olivier ma scenę, w której rycerz w pełnej zbroi zostaje wciągnięty na konia za pomocą dźwigu. Dało to podstawę do współczesnego przekonania, że rycerze byli tak ugrzęźni pod ciężarem zbroi, że ledwo mogli się poruszać i aby znów mogli być mobilni, trzeba ich było wciągnąć na konie.
W rzeczywistości zbroja ważyła zazwyczaj od 45 do 55 funtów. Nowoczesny żołnierz piechoty morskiej będzie przewoził na bitwę sprzęt o masie od 60 do 100 funtów. Nawet współczesny strażak nosi w pracy sprzęt ważący od 30 do 40 funtów.
7. Wrzący olej był powszechną obroną zamku
Zamki były silnie ufortyfikowane i prawie nie do zdobycia, jeśli chodzi o starożytne wojny. W końcu są to gigantyczne skrzynie z kamienia. Jednakże należało je chronić, a jaki jest lepszy sposób na zniszczenie niewielkiej masy wrogów próbujących szturmować bramy, niż zalanie ich kociołkiem wrzącego oleju? Mówiąc to w ten sposób, wydaje się to całkiem możliwe, i jest duże prawdopodobieństwo, że widziałeś to w filmie raz lub dwa razy. Jednak w prawdziwym życiu sprawy mogły nie wyglądać tak.
Ropa naftowa nie jest tania i kiedyś była znacznie trudniej dostępna. Współczesna technologia znacznie ułatwiła proces rafinacji oleju, jednak w starożytności napełnienie czajnika olejem, a następnie jego gotowanie wymagało dużo czasu i pieniędzy.
Niewiele jest dowodów na to, że była to powszechna praktyka w obronie zamków. Najprawdopodobniej zagotował w garnku wodę i wylał ją na swoich wrogów. W przeciwnym razie gorący piasek może również zostać zrzucony na wrogów, ponieważ znalezienie niezwykle gorącego piasku przedostającego się przez zbroję może spowodować poważne poparzenia skóry. Ale ropa po prostu nie była dostępna w wystarczających ilościach, aby w jakiś sposób uczynić ją praktyczną bronią.
6. Potyczki były bardzo wykwalifikowane
Wydaje się, że rycerz musiał być niezwykle utalentowanym wojownikiem i w wielu przypadkach była to prawda. Ale nie w każdym przypadku. I nawet jeśli rycerz spędził lata na doskonaleniu swojej gotowości bojowej, w ferworze bitwy nie zawsze praktyczne było stawienie czoła wrogowi doskonałej technice sparingowej.
W wielu przypadkach walka pomiędzy rycerzami nie sprowadzała się do umiejętności bojowych, a bardziej do tego, kto najmocniej uderzy drugiego w głowę. Biorąc pod uwagę, że obaj ci mężczyźni mogli nosić ciężką zbroję, twoje umiejętności władania mieczem nie zawsze były najważniejsze. W rzeczywistości historyk wojskowości Robin Neillands powiedział, że „wojna rycerska nie wymaga wielkich umiejętności, jest po prostu kwestią”. powalić wroga na ziemię.”
5. Rycerze zawsze ginęli w bitwie, gdy przegrywali
Wojna to zazwyczaj okrutna sprawa i na polu bitwy nie ma litości. To w pierwszej kolejności zaprzecza celowi wojny. Są jednak chwile, kiedy zabijanie nie jest głównym celem, końcem wojny.
Kiedy rycerze spotykali się na polu bitwy podczas wojny, nie zawsze była to sytuacja typu „zabij lub zostań zabity” po prostu ze względów finansowych. Rycerz, który przeżyje bitwę, jest wart więcej niż ten, który tego nie robi. Nie tylko możesz zabrać sprzęt od nocnego rycerza, którego pokonałeś w bitwie, ale możesz także wykupić go od dowolnego lorda, któremu służy. W bitwie pod Bremuhl w 1119 r. zginęło trzech rycerzy, a kolejnych 140 wzięto do niewoli. Po części wynikało to z pewnością z faktu, że rycerze nocy, którzy uważali się za chrześcijan, nie chcieli przelewać krwi innych rycerzy, ale zdecydowanie wzięto pod uwagę fakt, że byli oni warci tak dużo pieniędzy.
4. Wszystkie bitwy rozpoczynały się od szarży
Atak to podstawowy element bitwy, który większość z nas widziała wielokrotnie w filmach. Dwie siły wroga po przeciwnych stronach pola bitwy, a potem w odpowiednim momencie obie strony łączą się jak absolutni szaleńcy z wyciągniętą bronią, spotykając się pośrodku w zderzeniu stali i krwi. Na filmie jest to cholernie spektakularne, ale w prawdziwym życiu jest to zupełnie bez znaczenia.
Nie oznacza to jednak, że atak jest manewrem, jakiego nigdy wcześniej nie wykonywano. Oczywiście tak jest, a ataki kawalerii mają długą historię operacji wojskowych. Ale jeśli naprawdę chcesz wygrać bitwę, mądry generał nigdy nie pozwoli swoim żołnierzom przebiegnąć wroga bez żadnych rozkazów. Jednym z powodów, dla których armie rzymskie odnosiły takie sukcesy w bitwach, było to, że dobrze wykorzystywały falangi. Jest to uporządkowana jednostka żołnierzy współpracujących w formacji. Rozbicie formacji doprowadziło do przegranej bitew. Kiedy żołnierze pozostają w formacji, są w znacznie lepszej sytuacji, aby bronić się przed wrogiem.
Problem z manewrami formacji bojowej polega na tym, że na filmie nie wyglądają one szczególnie ekscytująco.
3. Nie było prawdziwych wojowniczek (jak Amazonki)
Jedna z najpopularniejszych opowieści z historii i mitologii Grecji opowiada o plemieniu wojowników znanych jako Amazonki. To w dużej mierze zasługa Wonder Woman. W połączeniu z innymi opowieściami z mitologii greckiej, takimi jak opowieści o Herkulesie, powszechnie uważa się, że koncepcja Amazonek była czysto fikcyjna. W rzeczywistości nie jest to wcale prawdą.
Dowody z pochówków znalezionych w Rosji wykazały, że Scytki, które Herodot uważa za potomkinie Amazonek po zjednoczeniu obu narodów, były pod wieloma względami kobietami wojowniczymi. Odkopane groby przedstawiają kobiety pochowane obok broni. Ich szkielety pokazują, że mieli łukowate nogi, co wskazuje, że spędzali dużo czasu na koniach, a także byli niezwykle wysocy jak na okres, w którym żyli. Tak naprawdę były to gigantyczne wojowniczki. Tak przynajmniej sądzili niektórzy greccy wojownicy.
2. Miecze były ciężkie
Bez wątpienia widziałeś co najmniej jeden film, w którym postać porusza się, aby podnieść miecz, który właśnie trzymała inna postać, i upada pod ciężarem przedmiotu. Według współczesnych standardów nie ma wątpliwości, że miecz musiał być dużą, prymitywną bronią, która była niezwykle nieporęczna, chyba że znajdowała się w rękach najbardziej doświadczonych i potężnych rycerzy starożytności.
Prawda jest taka, że miecze wcale nie były nieporęczne. Pomyśl o tym, jak to możliwe? Jeśli miecz był trudny do poruszania, był bezużyteczny w walce. Nieważne, jak silny jesteś, bezwładność wywołana machaniem masywnym, ciężkim kawałkiem metalu sprawi, że walka będzie prawie niemożliwa.
Przeciętny miecz używany przez ludzi w średniowieczu ważył od dwóch i pół do trzech i pół funta. Półtoraręczny miecz bojowy ważyłby prawdopodobnie około czterech i pół funta. Nawet największe miecze dwuręczne, używane przez najsilniejszych wojowników, rzadko ważyły więcej niż trzy kilogramy, czyli tylko około sześciu i pół funta.
1. Strumienie krwi miały krwawić wroga
Wiele mieczy ma linię pośrodku, którą możesz zauważyć, jeśli poświęcisz czas na przyjrzenie się jednej z nich. Ten płytki rowek biegnie niemal od rękojeści do czubka ostrza. Zobaczysz je na bagnetach, niektórych japońskich ostrzach, a nawet niektórych nożach bojowych. Właściwa nazwa tego rowka jest pełniejsza, ale są one również znane jako rowki krwi i koryta krwi.
Nazwa „krwawy rowek” dała początek przekonaniu, że zadaniem folusza było umożliwienie wypłynięcia krwi z rany po uderzeniu wroga, powodując jego szybszą śmierć. Gdyby ostrze nie miało rowka na krew, teoretycznie samo ostrze mogłoby zatkać ranę, a ofiara w ogóle nie krwawiłaby zbytnio. Rowek gwarantował przelanie krwi i wkrótce umrze ofiara; jeśli nie z samej rany, to z utraty krwi.
Faktem jest, że rowek krwi nie ma nic wspólnego z krwią. Zamiast tego, pełnicz jest włączany do konstrukcji ostrza, gdy kowal je wytwarza, aby zmniejszyć całkowitą wagę broni. Klinga z odpowiednio zaprojektowanym zbroczem może być o ponad 35% lżejsza od identycznej łopatki bez zbroi. Nie ma żadnego poświęcenia w zakresie integralności samego ostrza i jego zdolności do działania.
Dodaj komentarz